gooブログはじめました!

写真付きで日記や趣味を書くならgooブログ

Słowo ukazuje się w ciele „Bóg jest Panem wszelkiego stworzenia”

2019-09-30 22:36:03 | Głos Boga


Słowo ukazuje się w ciele „Bóg jest Panem wszelkiego stworzenia”


Pierwszy etap Bożego dzieła z poprzednich dwóch epok miał miejsce w Izraelu, drugi w Judei. Ogólnie rzecz ujmując, żaden z nich nie został dokonany poza Izraelem. Były to etapy przeprowadzone wśród narodu wybranego początkowo. Dlatego z punktu widzenia Izraelitów Bóg Jahwe jest wyłącznie ich Bogiem. Dzięki temu, co Jezus uczynił w Judei oraz poprzez dzieło dokonane przez Niego na krzyżu, z perspektywy Żydów Jezus jest Zbawicielem narodu żydowskiego. On jest wyłącznie Królem Żydów, żadnego innego narodu. Nie jest Panem, który odkupił Anglików, zbawił Amerykanów, lecz Zbawicielem narodu Izraela, a więc Żydów. Tak naprawdę Bóg jest Mistrzem wszystkiego na tym świecie. Jest Bogiem wszelkiego stworzenia. Jest nie tylko Bogiem Izraelitów, nie tylko Żydów; Jest Bogiem wszelkiego stworzenia. Poprzednie dwa etapy Bożego dzieła miały miejsce w Izraelu i tak wśród ludzi zaistniały pewne przekonania. Uważają oni, że Jahwe działał w Izraelu, a Sam Jezus - w Judei. Co więcej, w Judei działo się to poprzez wcielenie i w żadnym wypadku dzieło Boże nie wykroczyło poza granice Izraela. Bóg nie dokonał tego dla Egipcjan, ani dla Hindusów, jedynie dla Izraelitów. Dlatego ludzie nabierają różnych przekonań i rozplanowują Boże dzieło w ramach jedynie konkretnego zasięgu. Twierdzą, że kiedy Bóg dokonuje swego dzieła, z pewnością robi to wśród narodu wybranego, w Izraelu, a z wyjątkiem Izraelitów Bóg nie ma żadnych innych odbiorców ani żadnego szerszego zasięgu swego działania. Ludzie są szczególnie surowi w „dyscyplinowaniu” Bożego wcielenia, nie pozwalając Mu wyjść poza obszar Izraela. Czy to wszystko nie są ludzkie przekonania? Bóg stworzył niebiosa i ziemię, stworzył absolutnie wszystko, wszystkie rzeczy stworzone, więc jak mógłby ograniczać swoje dzieło jedynie do Izraela? Wobec tego jaki sens miałaby dla Niego całość Jego dzieła? Bóg stworzył cały świat, przeprowadził 6000-letni plan zarządzania nie tylko dla Izraela, ale dla każdego człowieka na świecie. Bez względu na to, czy człowiek ten żyje w Chinach, Stanach Zjednoczonych, Zjednoczonym Królestwie lub Rosji, każdy jest potomkiem Adama i wszyscy zostali stworzeni przez Boga. Żaden człowiek nie jest w stanie znaleźć się poza zasięgiem boskiego stworzenia ani żaden nie ucieknie od tego, że jest potomkiem Adama. Wszyscy są dziełem Boga, wszyscy są potomkami Adama, jak również zepsutymi potomkami Adama i Ewy. Zatem nie tylko Izraelici są stworzeniem Boga, lecz wszyscy ludzie. Niemniej jednak niektórzy wśród stworzonych zostali przeklęci, a niektórzy pobłogosławieni. Naród Izraelski posiada wiele pożądanych cech. Początkowo Bóg dokonywał swego dzieła właśnie w nim, ponieważ był to naród najmniej skażony. Chińczycy bledną w porównaniu z nim i nie mogą nawet marzyć o tym, by mu dorównać. Dlatego Bóg początkowo działał wśród Izraelitów, a drugi etap Jego dzieła został dokonany tylko w Judei. W rezultacie ludzie tworzą różne wnioski i reguły. Właściwie gdyby Bóg miał postępować zgodnie z ludzkimi przekonaniami, byłby wyłącznie Bogiem Izraelitów, tym sposobem nie mógłby rozszerzyć swej działalności pośród narodów pogańskich, ponieważ byłby tylko Bogiem Izraela, a nie byłby Bogiem wszelkiego stworzenia. Proroctwa głosiły, że imię Jahwe będzie potężne i szeroko znane pośród narodów pogańskich – dlaczego? Gdyby Bóg był jedynie Bogiem Izraelitów, wówczas dokonałby swego dzieła tylko na terenie Izraela. Co więcej, nie rozszerzyłby swej działalności i nie wygłosiłby tego proroctwa. Ponieważ to uczynił, musi rozwinąć swoje działanie pośród narodów pogańskich, w każdym narodzie oraz miejscu na świecie. Ponieważ tak stwierdził, tak ma uczynić. Oto Jego plan, ponieważ On jest Panem, który stworzył niebo i ziemię i wszelkie rzeczy na tym świecie. On jest Panem wszelkiego stworzenia. To bez znaczenia, czy Bóg działa pośród Izraelitów, czy w całej Judei, ponieważ dzieło, którego dokonuje jest dziełem dla całego wszechświata i całej ludzkości. Dzieło, jakiego Bóg dokonuje dzisiaj w narodzie wielkiego czerwonego smoka – pogańskim narodzie – jest wciąż dziełem dla całej ludzkości. Izrael może być podstawą Jego ziemskiego dzieła, podobnie jak Chiny mogą również być podstawą Jego dzieła pośród narodów pogańskich. Czyż Bóg nie wypełnia zatem proroctwa głoszącego, że „imię Jahwe będzie wielkie pośród narodów pogańskich”? Pierwszy krok w Bożym dziele pośród narodów pogańskich wiąże się z aktualnym działaniem Boga w narodzie wielkiego czerwonego smoka. Bóg wcielony, mający dokonywać dzieła na tym terenie, wśród tych przeklętych ludzi, działa w kompletnym przeciwieństwie do ludzkich poglądów. Ci ludzie są marni i bez jakiejkolwiek wartości. Są nimi wszyscy ci, których Jahwe początkowo opuścił. Ludzie mogą zostać opuszczeni przez innych, ale jeśli zostaną opuszczeni przez Boga, zostają pozbawieni jakiegokolwiek statusu i nie będą mieli najmniejszej wartości. Dla człowieka, jako części Bożego stworzenia, znajdować się pod władzą szatana lub być opuszczonym przez innych to dwie bolesne sprawy, ale jeśli część Bożego stworzenia jest opuszczana przez Pana wszelkiego stworzenia, to znaczy, że status takiej osoby jest równy zeru. Potomkowie Moaba zostali przeklęci i urodzili się na terenie tego zacofanego kraju. Bez wątpienia są oni ludźmi o najniższym statusie, znajdującymi się pod wpływem ciemności. Jako że ci ludzie w przeszłości zyskali najniższy status, dzieło dokonane wśród nich niesie największą możliwość zburzenia ludzkich poglądów i jest również najbardziej owocnym dziełem w całym 6000-letnim planie Bożego zarządzania. Dla Boga działanie pośród tych ludzi niesie największą możliwość zburzenia ludzkich poglądów i wraz z nim Bóg rozpoczyna nowy wiek, wraz z nim burzy całe ludzkie pojęcie i wraz z nim Bóg kończy dzieło całego Wieku Łaski. Jego początkowe działanie miało miejsce w Judei, na terenie Izraela. Wśród narodów pogańskich Bóg nie dokonał żadnego działania zapoczątkowującego nowy wiek. Końcowy etap Jego dzieła dokonywany jest nie tylko pośród ludzi z narodów pogańskich, ale dokładniej, wśród ludzi przeklętych. To stanowi dowód, który najlepiej może upokorzyć szatana. Dlatego Bóg „staje się” Bogiem wszelkiego stworzenia we wszechświecie, Panem wszystkiego i obiektem absolutnej czci za każdą rzecz w życiu.

Istnieją obecnie osoby, które nadal nie rozumieją, jakiego rodzaju nowe dzieło zapoczątkował Bóg. Bóg dał nowy początek narodom pogańskim i rozpoczął nowy wiek, nowe dzieło, dokonując go pośród potomków Moaba. Czy to nie Jego najnowsze dzieło? Nikt przez wieki nie doświadczał tych działań, ani o nich nie słyszał, a tym bardziej ich nie doceniał. Boża mądrość, Boży cud, niezgłębienie, wielkość, świętość zależą w dniach ostatecznych od tego właśnie etapu dzieła, aby stać się oczywistymi. Czy to nie nowe dzieło burzy ludzkie przekonania? Istnieją wciąż tacy, którzy myślą: „Skoro Bóg przeklął Moaba i rzekł, że opuści potomków Moaba, jak to możliwe, że mógłby ich teraz ocalić?” Są to ludzie z narodów pogańskich, którzy zostali przeklęci i wygnani z Izraela. Izraelici nazywali ich „pogańskimi psami”. Według powszechnego poglądu, są oni nie tylko pogańskimi psami, a nawet gorzej – są synami zagłady. Innymi słowy, nie są narodem wybranym przez Boga. Mimo że urodzili się na terenie Izraela, nie są częścią jego narodu. Zostali również wygnani do narodów pogańskich. Są marnymi ludźmi. A to dlatego, że są najmniejszymi pośród ludzkości, wśród której Bóg dokonuje swojego dzieła, zapoczątkowując nowy wiek, jako że reprezentują zdeprawowaną ludzkość, a Boże dzieło nie jest pozbawione selektywności ani celu, dzieło, którego Bóg dokonuje dzisiaj wśród tych ludzi, jest także dziełem dokonywanym pośród Bożego stworzenia. Noe był częścią tego stworzenia, tak jak jego potomkowie. Każdy człowiek na świecie z krwi i kości jest częścią stworzenia. Boże dzieło skierowane jest do całego stworzenia. Bóg dokonuje go bez względu na to, czy ktoś został przeklęty zaraz po tym, jak został stworzony. Boże dzieło zarządzania skierowane jest do całego stworzenia, a nie tylko wybranych ludzi, którzy nie zostali przeklęci. Ponieważ Bóg pragnie dokonywać swego dzieła pośród swojego stworzenia, z pewnością doprowadzi je do skutecznego wypełnienia. Będzie działać wśród tych ludzi, którzy mogą pozytywnie wpłynąć na Jego dzieło. Dlatego Bóg burzy wszystkie konwencje w pracy z człowiekiem. Dla Niego słowa „przeklęty”, „karcony” oraz „błogosławiony” są bez znaczenia! Żydzi są dość dobrzy, naród wybrany Izraela również nie jest zły. Są to ludzie dobrego kalibru, żyjący w dobrym człowieczeństwie. Jahwe rozpoczął i przeprowadził swe pierwsze działania wśród nich, jednak byłoby to pozbawione sensu, gdyby teraz miał wykorzystać ich jako odbiorców swego obecnego dzieła podboju. Mimo że oni również są częścią stworzenia i mają wiele pozytywnych cech, dokonywanie tego etapu dzieła pośród nich byłoby bez znaczenia. Bóg nie byłby w stanie zjednać sobie nikogo, ani przekonać całego świata. Oto znaczenie aktu przenoszenia Bożego dzieła do narodu wielkiego czerwonego smoka. Najgłębsze znaczenie tkwi w rozpoczęciu przez Boga nowego wieku, zburzeniu wszystkich zasad i ludzkich przekonań oraz zakończeniu dzieła całego Wieku Łaski. Gdyby aktualne dzieło Boga zostało dokonane wśród Izraelitów przed zakończeniem Jego 6000-letniego planu Bożego zarządzania, każdy byłby przekonany, że Bóg jest wyłącznie Bogiem Izraelitów i tylko oni są Jego narodem wybranym, tylko oni zasługują na odziedziczenie Bożego błogosławieństwa i obietnicy. W dniach ostatecznych Bóg obecny jest w pogańskim narodzie wielkiego czerwonego smoka pod postacią wcieloną. Dopełnił Boże dzieło jako Bóg wszelkiego stworzenia. Wykonał w całości swój plan Bożego zarządzania i ukończył główną część swego dzieła w narodzie wielkiego czerwonego smoka. Rdzeniem tych trzech etapów Jego pracy jest zbawienie człowieka – a mianowicie sprawienie, aby wszystko, co zostało stworzone czciło Pana wszelkiego stworzenia. Dlatego każdy etap Jego dzieła jest bardzo znaczący. Bóg w żadnym razie nie uczyni czegoś, co jest pozbawione sensu lub wartości. Z jednej strony ten etap dzieła składa się z zapoczątkowania nowego wieku i zakończenia dwóch poprzednich. Z drugiej zaś jest zburzeniem wszystkich ludzkich poglądów i dawnych sposobów wiary oraz wiedzy. Dzieło dwóch poprzednich epok zostało dokonane zgodnie z odmiennymi ludzkimi przekonaniami. Jednakże ten etap w zupełności wyklucza ludzkie poglądy, tym samym sprawiając, że Bóg może w pełni podbić ludzkość. Poprzez podbicie potomków Moaba oraz działania dokonane wśród nich, Bóg podbije całą ludzkość w całym wszechświecie. Oto najgłębsze znaczenie tego etapu Jego dzieła i jego najbardziej wartościowy aspekt. Nawet jeśli wiesz, że twój własny status jest bardzo niski, a twoja wartość marna, dalej poczujesz, że spotkała cię najbardziej radosna rzecz: odziedziczyłeś wspaniałe błogosławieństwo, otrzymałeś wielką obietnicę, możesz dokończyć to przemożne Boże dzieło, zobaczyć prawdziwe oblicze Boga, poznać Jego wrodzone usposobienie i wypełnić Jego wolę. Dwa poprzednie etapy Bożego dzieła zostały dokonane w Izraelu. Gdyby w dniach ostatecznych obecny etap Bożego dzieła był dokonywany wciąż wśród Izraelitów, nie tylko cały świat wierzyłyby, że wyłącznie oni byli narodem wybranym przez Boga, ale cały Jego plan zarządzania również nie przyniósłby pożądanego efektu. W czasie gdy dwa poprzednie etapy Jego dzieła były przeprowadzane w Izraelu, nie dokonano żadnych nowych działań i Bóg nie zapoczątkował żadnego nowego wieku w pogańskich narodach. Etap Bożego dzieła rozpoczynający nowy wiek jest dokonywany wśród tych narodów po raz pierwszy, a co więcej, po raz pierwszy wśród potomków Moaba. To początek nowej ery. Bóg burzy wszelką wiedzę zawartą w ludzkich przekonaniach i nie pozwala, by cokolwiek z niej przetrwało. Poprzez swe dzieło, którym podbija ludzkość, obala stare ludzkie poglądy – te stare, dawniejsze drogi wiedzy. Pozwala ludziom zobaczyć, że z Bogiem nie obowiązują żadne zasady, że nie ma nic ze starości w Bogu, dzieło, którego dokonuje jest w pełni wyzwolone, całkowicie wolne, a On Sam ma rację we wszystkim, co robi. Musisz całkowicie poddać się wszelkiemu Bożemu działaniu, które przeprowadza wśród stworzenia. Wszystko, co czyni Bóg, jest przepełnione znaczeniem i zgodne z Jego wolą i mądrością, a nie ludzkimi wyborami i przekonaniami. On czyni to, co jest korzystne dla Jego dzieła, a jeśli coś takie nie jest, Bóg nie podejmuje się tego bez względu na to, jak dobre to jest! Bóg działa i wybiera odbiorcę oraz miejsce swego dzieła zgodnie ze znaczeniem i celem Jego pracy. Nie trzyma się starych zasad i nie działa według formułek z przeszłości. Zamiast tego planuje swe dzieło według jego znaczenia. W końcu Bóg chce zrealizować jego prawdziwe założenie, osiągnąć oczekiwany cel. Jeśli aktualnie nie potrafisz tego zrozumieć, te działania nie będą miały na ciebie żadnego wpływu.

Źródło: Kościół Boga Wszechmogącego


Najlepsze filmy religijne | „Zabójcza Niewiedza” Jak zażegnać ignorancję i powitać Pana (Zwiastun)

2019-09-28 21:48:26 | Pieśń chrześcijańska

Najlepsze filmy religijne| „Zabójcza Niewiedza” Jak zażegnać ignorancję i powitać Pana (zwiastun)

Zheng Mu’en jest współpracownikiem w chińskim kościele chrześcijańskim w USA. Od wielu lat wierzy w Pana i z pasją pracuje oraz poświęca się dla Niego. Pewnego dnia, jego ciotka składa przed nim świadectwo, że Pan Jezus powrócił, by wyrazić prawdę i czynić dzieło osądzania oraz oczyszczania ludzkości w dniach ostatecznych. To dla niego bardzo ekscytująca wiadomość. Po przeczytaniu słów Boga Wszechmogącego oraz obejrzeniu filmów i nagrań Kościoła Boga Wszechmogącego, serce Zheng Mu’ena potwierdza, że słowa Boga Wszechmogącego są prawdą, oraz że Bóg Wszechmogący jest prawdopodobnie powrotem Pana Jezusa. Zaczyna więc badać dzieło Boga w dniach ostatecznych razem ze swymi braćmi i siostrami. Gdy Pastor Ma, przywódca jego kościoła, odkrywa ten fakt, raz za razem stara się wkroczyć i powstrzymać Zheng Mu’ena. Pokazuje mu propagandowy film, w którym Komunistyczna Partia Chin zniesławia i potępia Błyskawicę ze Wschodu. Chce w ten sposób skłonić go do porzucenia badania prawdziwej drogi. Film sprawia, że Zheng Mu’en staje się bardzo zagubiony. Jest dla niego oczywiste, że słowa Boga Wszechmogącego są prawdą i głosem Boga. Dlaczego więc duchowni i starsi świata religijnego potępiają Boga Wszechmogącego? Nie dość, że sami odmawiają poszukiwań i badań, to jeszcze starają się powstrzymywać innych przed przyjęciem prawdziwej drogi. Dlaczego tak jest? ...Zheng Mu’en obawia się bycia zwiedzionym i obrania złej drogi, ale boi się też utraty szansy na pochwycenie. Pośród jego konfliktu i dezorientacji, Pastor Ma przedstawia jeszcze więcej negatywnej propagandy Komunistycznej Partii Chin i świata religijnego, wypełniając serce Zheng Mu’ena dalszymi wątpliwościami. Mężczyzna postanawia posłuchać Pastora Ma i rezygnuje ze swych badań prawdziwej drogi. Później, wysłuchawszy świadectw i wspólnoty świadków z Kościoła Boga Wszechmogącego, Zheng Mu’en zaczyna rozumieć, że przy badaniu właściwej drogi, najbardziej fundamentalną zasadą jest określenie, czy droga posiada prawdę i czy to, co wyraża, jest głosem Boga. Każdy, kto umie wyrazić dużą część prawdy, musi być ukazaniem się Chrystusa, bo żaden członek zepsutej ludzkości nigdy nie mógłby wyrazić prawdy. To niepodważalny fakt. Jeśli podczas badania prawdziwej drogi, ktoś nie skupi się na słyszeniu głosu Boga, zamiast tego, w oparciu o swoje wyobrażenia, będzie oczekiwać zejścia Pana Jezusa na białych obłokach, nigdy nie będzie w stanie powitać ukazania się Boga. Zheng Mu’en w końcu rozumie tajemnicę panien mądrych, które usłyszały głos Boga, o czym mówił Pan Jezus, i postanawia, że nie będzie dłużej wierzył kłamstwom i absurdalnym teoriom rządu KPCh oraz duchownych i starszych świata religijnego. Ucieka z więzów i okowów swego pastora. Zheng Mu’en głęboko przeżywa trudności badania prawdziwej drogi. Bez rozeznania lub szukania prawdy, nie ma możliwości, by słyszeć głos Boga lub być pochwyconym przed tron Boga. Zamiast tego, można dać się zwieść i kontrolować szatanowi oraz umrzeć w jego sieci, co całkowicie wypełnia słowa Biblii: „Mój lud ginie z braku poznania”. (Ozeasz 4:6). „A głupi umierają przez brak rozumu”. (Księga Przysłów 10:21).

Więcej: Filmy o Bogu


Ewangelia na dziś„Jeśli twoja wiara w Boga jest szczera, częstokroć będzie otaczał cię opieką”

2019-09-27 22:32:21 | Głos Boga

 

Ewangelia na dziś„Jeśli twoja wiara w Boga jest szczera, częstokroć będzie otaczał cię opieką”

Odmianie zamiarów, jakie miał Bóg wobec ludu Niniwy, nie towarzyszyły wahania ani wątpliwości. Była to raczej przemiana gniewu w czystej postaci w czystą wyrozumiałość. Jest to prawdziwe objawienie istoty Boga. Bóg nigdy nie jest w swych czynach niezdecydowany czy niepewny; zasady i cele kryjące się za Jego działaniami są jasne i na wskroś przejrzyste, czyste i bez skazy, nie zawierają ani cienia podstępu czy intrygi. Innymi słowy, istota Boga nie skrywa w sobie żadnego pierwiastka ciemności czy zła. Bóg rozgniewał się na mieszkańców Niniwy, ponieważ ich nikczemne czyny dotarły przed Jego oblicze; w owym czasie z głębi swej istoty zaczerpnął Bóg swój gniew. Gdy jednak gniew Boga został uśmierzony, a Boża wyrozumiałość raz jeszcze stała się udziałem mieszkańców Niniwy, i tym razem wszystko to, co objawił Bóg, było Jego istotą. Cała ta przemiana wynikła z przemiany postawy człowieka wobec Boga. Przez cały jednak czas usposobienie Boga, którego nie można obrazić, nie uległo zmianie; Boża tolerancyjna istota się nie zmieniła; Boża miłująca i miłosierna istota nie uległa zmianie. Kiedy ludzie popełnią akty niegodziwości i obrażą Boga, sprowadzają na siebie gniew Boga. Gdy ludzie okażą prawdziwą skruchę, Bóg odmieni swoje serce, a Jego gniew zostanie uśmierzony. Gdy ludzie będą nadal uporczywie sprzeciwiać się Bogu, Jego wściekłość będzie nieposkromiona; Jego wściekłość spadnie na nich i stopniowo zostaną wytępieni. Taka jest istota Bożego usposobienia. Niezależnie od tego, czy Bóg wyraża swój gniew, czy też miłosierdzie i wypełnioną miłością życzliwość, postępowanie człowieka, jego zachowanie oraz postawa jaką zajmuje on w głębi serca wobec Boga, decydują o tym, co znajdzie swój wyraz poprzez objawienie się Bożego usposobienia. Jeśli Bóg nieustająco naraża kogoś na swój gniew, nie ma wątpliwości, że serce tej osoby sprzeciwia się Bogu. Ponieważ taka osoba nigdy nie czuła prawdziwej skruchy, nie skłaniała przed Bogiem głowy ani nie żywiła prawdziwej wiary w Niego – nigdy nie otrzymała Bożego miłosierdzia ani wyrozumiałości. Jeśli ktoś często doświadcza Bożej opieki, Bożego miłosierdzia i wyrozumiałości, taka osoba z pewnością ma w sercu prawdziwą wiarę w Boga, a jej serce z pewnością Bogu się nie przeciwstawia. Ktoś taki częstokroć prawdziwie żałuje przed Bogiem za grzechy, choć więc często mogą nań spadać ciosy Bożej dyscypliny, nigdy nie spadnie na niego Boży gniew.

Jeśli twoja wiara w Boga jest szczera, częstokroć będzie otaczał cię opieką
Ta krótka relacja pozwala ludziom wejrzeć w serce Boga, zobaczyć realność Jego istoty, przekonać się, że Boży gniew i przemiany Jego serca mają przyczynę. Pomimo ostrych kontrastów, jakie zademonstrował Bóg, gdy wpadł w gniew, a potem odmienił swoje serce, skłaniając ludzi do przekonania, że między tymi dwoma aspektami Bożej istoty – aspektem Jego gniewu i Jego wyrozumiałości – istnieje przepaść czy też silny kontrast, Boży stosunek do skruchy mieszkańców Niniwy raz jeszcze pozwala ludziom ujrzeć kolejny aspekt prawdziwego usposobienia Boga. Przemiana Bożego serca naprawdę pozwala ludzkości raz jeszcze ujrzeć prawdę o Bożym miłosierdziu i przepełnionej miłością życzliwości, jak również ujrzeć prawdziwe objawienie istoty Boga. Ludzkość musi jedynie uznać, że Boże miłosierdzie i przepełniona miłością życzliwość nie są mitami, ani wymysłami. Jest tak, ponieważ uczucia Boga w owej chwili były autentyczne; autentyczna była przemiana Jego serca, zaś On sam w rzeczy samej raz jeszcze otoczył ludzkość swym miłosierdziem i łaskawością.

Prawdziwa skrucha, jaka dokonała się w sercach mieszkańców Niniwy, zjednuje im Boże miłosierdzie i przemienia ich własne cele
Jeśli twoja wiara w Boga jest szczera, częstokroć będzie otaczał cię opieką
Czy między przemianą Bożego serca a Jego gniewem zachodzi jakakolwiek sprzeczność? Oczywiście, że nie! A jest tak dlatego, że w tym akurat czasie istniał konkretny powód Bożej wyrozumiałości. Jaki to mógł być powód? Natrafiamy na niego w Biblii: „Tak, niech każdy odwróci się od swej złej drogi” i „odwróci się od przemocy, która jest w jego ręku”.

Wyrażenie „zła droga” nie odnosi się do jakichś konkretnych złych uczynków, lecz do źródła zła, kryjącego się za takim postępowaniem ludu. „Odwrócenie się od swojej złej drogi” oznacza, że ci, o których mowa, nigdy już nie dopuszczą się takich czynów. Innymi słowy, nigdy już nie uczynią podobnego zła; metoda, źródło, cel, zamiar i zasada ich postępków uległy całkowitej przemianie; ludzie ci nigdy już nie posłużą się tymi metodami i zasadami, by poczuć w sercach radość i szczęście. Słowo „odwróci się” w wyrażeniu „odwróci się od przemocy, która jest w jego ręku” oznacza porzucenie, odsunięcie na bok, pełne zerwanie z przeszłością, by nigdy już do niej nie powrócić. Kiedy lud Niniwy porzucił przemoc popełnianą własnymi rękami, było to zarówno dowodem, jak i przejawem jego prawdziwej skruchy. Bóg obserwuje zewnętrzne postępowanie ludzi, tak jak zagląda w ich serca. Kiedy Bóg ujrzał w sercach mieszkańców Niniwy niepozostawiającą wątpliwości prawdziwą skruchę i kiedy zobaczył, że zeszli ze złej drogi i porzucili popełnianą wcześniej przemoc, wówczas odmienił swoje serce. Innymi słowy, postępowanie owych ludzi, ich zachowanie oraz rozmaite nawyki, jak również szczere wyznanie grzechów i doświadczony w głębi serca żal za nie sprawiły, że Bóg odmienił swoje serce, zmienił swe zamiary, odwrócił swą decyzję i nie ukarał owych ludzi ani ich nie zniszczył. Tak więc mieszkańcy Niniwy osiągnęli to, że ich koniec był inny. Ocalili życie, a jednocześnie pozyskali Boże miłosierdzie i wyrozumiałość, kiedy Bóg odwrócił od nich również swój gniew.

z książki „Słowo ukazuje się w ciele

Źródło: Błyskawica ze Wschodu


Chór ewangelii 2019 | „Hymn Królestwa: Królestwo zstępuje na ziemię” – Dłuższy zwiastun

2019-09-26 19:15:03 | Pieśń chrześcijańska

 

Chór ewangelii 2019 | „Hymn Królestwa: Królestwo zstępuje na ziemię” – Dłuższy zwiastun

Rozbrzmiewa inspirujący hymn królestwa, który ogłasza wszem i wobec nadejście Boga pomiędzy ludzi! Nadeszło królestwo Boże! Wszyscy ludzie wiwatują, wszelkie stworzenie się raduje! Wszystko w niebiosach wypełnia się radością. Cóż to za zniewalające sceny rozradowania?

Pośród ludzi, którzy żyją w bólu i znieśli tysiące lat skażenia przez szatana, któż nie marzy, któż nie pragnie, by zjawił się Bóg? Ilu wierzących i tych, co podążają za Bogiem przez wieki, musiało w wyniku działań szatana znosić cierpienia, przeciwności losu, prześladowania i izolację? Kto nie ma nadziei, że królestwo Boże zjawi się niebawem? Posmakowawszy radości i smutków życia ludzkiego, któż nie pragnie, by prawda i sprawiedliwość zapanowały pośród ludzi?

Gdy nastanie królestwo Boże, dzień tak rozpaczliwie wyczekiwany przez wszelkie ludy i narody wreszcie nadejdzie! A wówczas, jakie sceny rozegrają się w niebie i na ziemi? Jakże piękne będzie życie w królestwie? W „Hymnie Królestwa: Królestwo zstępuje na ziemię” wysłuchane zostaną modlitwy tysiącleci!

Błyskawica ze Wschodu, Kościół Boga Wszechmogącego powstał z uwagi na ukazanie się i dzieło Boga Wszechmogącego, drugie przyjście Pana Jezusa, Chrystusa dni ostatecznych. Składa się z tych wszystkich, którzy przyjmują dzieło Boga Wszechmogącego w dniach ostatecznych i zostają zdobyci i wybawieni przez Jego słowa. Został on w całości i osobiście założony przez Boga Wszechmogącego i jest prowadzony przez Niego jako Pasterza. Na pewno nie został założony przez człowieka. Chrystus jest prawdą, drogą i życiem. Owce Boże słyszą głos Boga. Jeżeli czytasz słowa Boga Wszechmogącego, dostrzeżesz, że Bóg się pojawił.Oświadczenie: Niniejszy film jest produkcją o charakterze non-profit i został zrealizowany przez Kościół Boga Wszechmogącego. Działalność aktorów występujących w filmie nie ma charakteru zarobkowego i nie są oni opłacani w żaden sposób. Film ten nie może być udostępniany w celach dochodowych jakimkolwiek osobom trzecim i mamy nadzieję, że wszyscy będą rozpowszechniać go w sposób jawny. W przypadku rozpowszechniania, prosimy o podanie źródła. Bez zgody Kościoła Boga Wszechmogącego żadna organizacja, grupa społeczna lub osoba fizyczna nie może ingerować w zawartość niniejszego filmu, ani przedstawiać jej w sposób wypaczony.

Więcej: Muzyka uwielbienia       

 

 

Słowo Boże na każdy dzień „Człowiek może dostąpić zbawienia jedynie pod Bożym zarządzaniem”

2019-09-25 22:12:04 | Głos Boga


Słowo Boże na każdy dzień „Człowiek może dostąpić zbawienia jedynie pod Bożym zarządzaniem” 


Wszyscy są przekonani, że Boże zarządzanie jest dziwne, ponieważ ludzie myślą, iż nie ma ono nic wspólnego z człowiekiem. Uważają, że jest ono jedynie dziełem samego Boga, Jego własną sprawą, zatem ludzkość pozostaje na nie obojętna. Tym samym zbawienie ludzkości stało się niewyraźne i nieokreślone, będąc obecnie niczym innym jak tylko pustą retoryką. Pomimo faktu, że człowiek podąża za Bogiem, aby zostać zbawionym i dotrzeć do tego wspaniałego miejsca przeznaczenia, nie ma względu na to, w jaki sposób Bóg dokonuje swego dzieła. Człowiek nie dba o Boże plany ani o rolę, jaką musi odegrać, aby zostać zbawionym. Ależ to tragiczne! Zbawienie człowieka jest nierozerwalnie związane z Bożym zarządzaniem, tym bardziej nie może być traktowane jako niezależne od Bożego planu. A jednak człowiek wcale nie uwzględnia Bożego zarządzania, a zatem jego dystans do Boga ciągle się pogłębia. W rezultacie jest coraz więcej ludzi, którzy zaczynają podążać za Bogiem, nie mających pojęcia o tym, co ściśle wiąże się ze zbawieniem człowieka, czyli czym jest stworzenie, wiara w Boga, jak oddawać Mu cześć i tym podobne. W tym miejscu zatem musimy porozmawiać o Bożym zarządzaniu, aby każdy naśladowca Boga mógł w jasny sposób poznać znaczenie naśladowania Boga i wiary w Niego. Będzie również mógł wybrać ścieżkę, którą powinien podążać bardziej dokładnie, zamiast iść za Bogiem wyłącznie po to, by uzyskać błogosławieństwa, uniknąć katastrofy lub osiągnąć sukces.

Pomimo że zarządzanie Boże może wydawać się człowiekowi głębokie, nie jest ono dla niego nie do pojęcia, jako że całe Boże dzieło wiąże się z Bożym zarządzaniem, dziełem zbawienia ludzkości oraz dotyczy istnienia, życia i przeznaczenia człowieka. Praca, jaką Bóg wykonuje wśród ludzi i nad nimi, jest, można rzec, bardzo praktyczna i znacząca. Człowiek może ją dostrzec, doświadczyć jej, a daleko jej do abstrakcji. Jeśli człowiek nie jest zdolny do przyjęcia całego Bożego dzieła, to jakie ma ono znaczenie? I w jaki sposób takie zarządzanie miałoby doprowadzić do zbawienia ludzkości? Wielu wyznawców Boga martwi się jedynie o to, jak uzyskać błogosławieństwa lub uniknąć katastrofy. Na wspomnienie o Bożym dziele i zarządzaniu, milczą i tracą zainteresowanie. Są przekonani, że poznanie odpowiedzi na tak uciążliwe pytania nie wzbogaci ich życia, nie przyniesie żadnej korzyści i mimo że słyszeli o zarządzaniu Bożym, traktują je niezobowiązująco. Nie postrzegają go jako czegoś cennego do przyjęcia, a tym bardziej nie przyjmują go za część swojego życia. Tacy ludzie mają jeden prosty cel w podążaniu za Bogiem: uzyskać błogosławieństwo, a są przy tym zbyt leniwi, by poświęcać uwagę czemukolwiek, co nie dotyczy tego celu. Dla nich wiara w Boga prowadząca do zdobycia błogosławieństw jest najbardziej słusznym celem i centralną wartością ich wiary. Pozostają niewzruszeni wobec czegokolwiek, co nie może im pomóc w realizacji tego zamiaru. Tak to dziś wygląda w przypadku większości wierzących w Boga. Ich cel i motywacja wydają się słuszne, ponieważ, czcząc Boga, jednocześnie poświęcają się dla Niego, oddają się Bogu i wykonują swoją powinność. Poświęcają swoją młodość, rodzinę i karierę, spędzając nawet lata zajęci, z dala od domu. Dla dobra swojego najważniejszego celu zmieniają swoje zainteresowania, poglądy, a nawet kierunek, którego szukają w życiu, jednak nie potrafią zmienić celu swojej wiary w Boga. Biegają tu i tam za swoimi ideałami. Bez względu na to, jak długa jest droga i jak wiele trudności oraz przeszkód na niej, trzymają się kurczowo swoich idei i niestraszna im śmierć. Jaka siła sprawia, że trwają w takim poświęceniu? Czy to ich sumienie? Czy to ich wspaniały i szlachetny charakter? A może determinacja do walki z siłami zła po sam kres? Albo wiara, w której dają świadectwo Bogu, nie oczekując nic w zamian? Czy to ich lojalność, dla której gotowi są oddać wszystko, by spełnić wolę Boga? Czy to może ich duch poświęcenia, w którym to zawsze rezygnują z osobistych, przesadnych potrzeb? Dla ludzi, którzy nigdy nie poznali Bożego zarządzania tak wielkie oddanie jest po prostu nadzwyczajnym cudem! Przez chwilę nie rozmawiajmy o tym, ile ci ludzie dali z siebie. Jednakże ich zachowanie warte jest naszej analizy. Oprócz korzyści, z którymi się mocno utożsamiają, czy może istnieć jakikolwiek inny powód dla tych osób, które nigdy nie rozumiały Boga, aby poświęcić tak wiele dla Niego? Odkrywamy tu wcześniej nieokreślony problem – związek człowieka z Bogiem jest jedynie czystą korzyścią własną. To związek pomiędzy biorcą a dawcą błogosławieństw. Upraszczając, to jak relacja pomiędzy pracownikiem i pracodawcą. Pracownik pracuje jedynie po to, by otrzymać wynagrodzenie przyznawane przez pracodawcę. W tego typu relacjach nie ma przywiązania, tylko układ; nie ma kochania i bycia kochanym, wyłącznie jałmużna oraz litość; brak zrozumienia, tylko rezygnacja i oszustwo; nie ma zażyłości, jedynie przepaść nie do przeskoczenia. Gdy sprawy przybierają taki obrót, kto jest w stanie zmienić ich bieg? Ilu ludzi jest zdolnych naprawdę zrozumieć, jak desperacka stała się ta relacja? Wierzę, że gdy ludzie zanurzają się w radości płynącej z błogosławieństwa, nikt nie jest w stanie wyobrazić sobie, jak żenująca i odrażająca jest taka relacja z Bogiem.

Najsmutniejszą kwestią dotyczącą wiary człowieka w Boga jest to, że człowiek dokonuje swojego własnego zarządzania w Bożym dziele i nie dba o zarządzanie Boga. Największa porażka człowieka polega na tym, w jaki sposób, jednocześnie dążąc do posłuszeństwa Bogu i oddawania Mu czci, człowiek buduje swój własny, idealny cel i kalkuluje, jak otrzymać największe błogosławieństwo oraz osiągnąć ten najlepszy rezultat. Nawet jeśli ludzie rozumieją, jak bardzo są żałośni, pełni nienawiści i żenujący, ilu jest takich, którzy potrafiliby bez wahania porzucić swoje ideały oraz nadzieje? A kto jest w stanie powstrzymać swoje działania i przestać myśleć tylko o sobie? Bóg potrzebuje tych, którzy będą z Nim blisko współpracować, aby wypełniać Jego zarządzanie. Potrzebuje tych, którzy poświęcą swój umysł i ciało dziełu Jego zarządzania i poddadzą się Mu. On nie potrzebuje ludzi, którzy będą wyciągać ręce, żebrząc od Niego każdego dnia, tym bardziej nie potrzebuje tych, którzy niewiele dają, a następnie oczekują, że odda im przysługę w zamian. Bóg gardzi tymi, którzy prawie nic nie wnoszą, po czym spoczywają na laurach. Nie znosi tych zimnych ludzi, nie uznających Bożego zarządzania, a jedynie rozprawiających o pójściu do nieba i uzyskiwaniu błogosławieństw. Bóg odczuwa jeszcze większą odrazę do tych, którzy czerpią korzyść z możliwości, jakie im przedstawia Jego dzieło zbawienia ludzkości. Wynika to z faktu, że ci ludzie nigdy nie troszczyli się o to, co Bóg pragnie osiągnąć poprzez swoje zarządzanie. Dbają jedynie o to, w jaki sposób mogą skorzystać z możliwości, jakie daje im Boże dzieło, aby dostąpić błogosławieństw. Nie obchodzi ich serce Boga, gdyż są totalnie pochłonięci swoją własną przyszłością i losem. Ci, którzy nie uznają Bożego zarządzania i nie wykazują najmniejszego zainteresowania tym, w jaki sposób Bóg zbawia ludzkość, oraz Jego wolą, czynią tylko to, co zadowala ich samych, bez względu na dzieło Bożego zarządzania. Ich zachowanie nie jest pamiętane ani akceptowane przez Boga, tym bardziej nie spogląda On na nie przychylnie.

Ile stworzeń żyje i rozmnaża się na rozległych obszarach wszechświata, stosując się niezmiennie do praw życia, trzymając się jednej stałej zasady. Ci, którzy umierają, zabierają ze sobą historie żywych, a ci, którzy żyją, powtarzają te same tragiczne scenariusze tych, którzy odeszli. Zatem ludzkość nie potrafi powstrzymać się przed pytaniami: „Dlaczego żyjemy?”, „Dlaczego musimy umrzeć?”, „Kto kieruje tym światem?”, „Kto stworzył ludzkość?”, „Czy ludzkość naprawdę została stworzona przez Matkę Naturę?”, „Czy człowiek naprawdę kieruje własnym przeznaczeniem?” … Przez tysiące lat rasa ludzka wciąż zadawała te same pytania. Niestety im bardziej człowiek popada w obsesję na punkcie tych pytań, tym większe łaknienie nauki w sobie wzbudza. Nauka oferuje szybką gratyfikację i tymczasową satysfakcję dla ciała, ale to nie wystarczy, aby uwolnić ludzkość od samotności, odosobnienia, ledwie skrywanego lęku i bezsilności w głębi jej duszy. Człowiek używa jedynie naukowej wiedzy, którą można zobaczyć gołym okiem oraz pojąć umysłem, by znieczulić serce, co jednak nie może powstrzymać ludzkości przed odkrywaniem tajemnic. Człowiek nie ma pojęcia, kto jest Władcą wszystkiego we wszechświecie, a tym bardziej nie zna początku ludzkości ani jej przyszłości. Człowiek, z konieczności, żyje pośród tego prawa. Nikt nie może od niego uciec ani go zmienić, ponieważ pośród wszystkich rzeczy na ziemi i w niebie istnieje tylko jeden jedyny wieczny On, który sprawuje władzę ponad wszystkim. On jest Tym, którego człowiek nigdy nie ujrzał, nie poznał, w którego istnienie nigdy nie wierzył, a mimo to, jest Tym jedynym, który tchnął życie w przodków człowieka i dał początek ludzkości. On jest Tym, który zaopatruje i karmi człowieka w jego egzystencji oraz Tym, który go prowadził aż po dzień dzisiejszy. Ponadto On i tylko On jest Tym, na którym ludzkość opiera swoje przetrwanie. On sprawuje władzę nad wszystkim, każdą żywą istotą we wszechświecie. On rządzi czterema porami roku i to On przywołuje wiatr, mróz, śnieg i deszcz. Daje człowiekowi słońce oraz powoduje nadejście nocy. On poukładał niebo i ziemię, podarowując ludziom góry, jeziora i rzeki, a także wszystko, co w nich żywe. Jego uczynki są wszechobecne, Jego moc jest wszechobecna, Jego mądrość jest wszechobecna i Jego władza jest również wszechobecna. Każde to prawo oraz zasada jest ucieleśnieniem Jego czynu i każde z nich ujawnia Jego mądrość oraz autorytet. Kto byłby w stanie zwolnić się z Jego zwierzchnictwa? Kto byłby w stanie wypisać się z Jego projektów? Wszystkie rzeczy istnieją pod Jego spojrzeniem, wszystko żyje pod Jego zwierzchnictwem. Jego czyny i moc nie pozostawiają ludzkości innego wyboru jak uznać fakt, że Bóg naprawdę istnieje oraz sprawuje władzę nad wszystkim. Nikt poza Nim nie może zarządzać wszechświatem, tym bardziej nie może nieprzerwanie utrzymywać rasy ludzkiej. Bez względu na to, czy jesteś w stanie rozpoznać czyn Boży, czy wierzysz w istnienie Boga, nie ulega wątpliwości, że twój los leży w domenie Bożej ordynacji, i nie ulega wątpliwości, że Bóg zawsze będzie sprawować władzę nad światem. Jego istnienia i autorytetu nie stwierdza się w oparciu o to, czy człowiek jest w stanie je rozpoznać i pojąć. Tylko Bóg zna przeszłość, teraźniejszość oraz przyszłość człowieka i tylko On może określić jego los. Bez względu na to, czy potrafisz zaakceptować ten fakt, już niedługo ludzkość stanie się tego naocznym świadkiem, a Bóg wprowadzi to w czyn. Ludzkość żyje i umiera na oczach Boga. Ludzkość istnieje dla Bożego zarządzania i kiedy przychodzi na człowieka czas, by zamknąć oczy po raz ostatni, czyni to z tego samego powodu. Człowiek nieustannie przychodzi oraz odchodzi, tam i z powrotem. Wszystko to, bez wyjątku, jest częścią Bożego zwierzchnictwa i planów. Boże zarządzanie zawsze postępuje, nigdy nie ustaje. Bóg może sprawić, żeby ludzkość uświadomiła sobie Jego istnienie, ufała Jego zwierzchnictwu, ujrzała Jego czyn i powróciła do Jego królestwa. Oto Jego plan oraz dzieło, którego dokonuje od tysięcy lat.

Boże zarządzanie miało swój początek przy stworzeniu świata, a człowiek jest podstawą tego dzieła. Stworzenie wszystkich rzeczy na ziemi przez Boga miało miejsce, można rzec, przez wzgląd na człowieka. Jako że dzieło Bożego zarządzania rozciąga się na przestrzeni tysięcy lat i nie jest wykonywane zaledwie przez chwilę, tyle, co mrugnięcie okiem, rok czy dwa, Bóg musiał stworzyć więcej rzeczy niezbędnych do przetrwania człowieka, takich jak słońce, księżyc, wszelkie żywe stworzenia oraz jedzenie i środowisko do życia. To był początek Bożego zarządzania.

Następnie Bóg powierzył ludzkość szatanowi, człowiek żył pod jego władzą, a to doprowadziło stopniowo do pierwszego etapu Bożego dzieła: historii Wieku Prawa… W ciągu kilku tysięcy lat Wieku Prawa ludzkość przyzwyczaiła się do stanu przebywania pod jego przewodnictwem i zaczęto traktować to lekceważąco, aż stopniowo porzucono troskę o Boga. I tak, jednocześnie przestrzegając prawa, ludzie czcili bożki oraz popełniali nikczemne czyny. Byli pozbawieni ochrony Jahwe i wiedli swój żywot tylko przed ołtarzem w świątyni. Właściwie zostali oni pozbawieni Bożego dzieła już dawno temu i mimo że wciąż trzymali się prawa, głosili imię Jahwe, a nawet dumnie wierzyli, że są jedynym narodem Jahwe i przez Niego zostali wybrani – łaska Boża po cichu Izraelitów opuściła…

Gdy Bóg dokonuje swego dzieła, zawsze po cichu opuszcza jedno miejsce, delikatnie przenosząc swoje nowo rozpoczęte dzieło do innego. Takie postępowanie wydaje się oszołomionym ludziom niewiarygodne. Ludzie zawsze wysoko cenili sobie stare rzeczy, postrzegając to, co nowe i nieznane, z wrogością lub jako utrapienie. Zatem jakiegokolwiek nowego dzieła dokonuje Bóg, od początku do samego końca człowiek jest pośród wszystkiego ostatnim, który się o tym dowiaduje.

Jak zwykle, zakończywszy w Wieku Prawa swe dzieło, Bóg rozpoczął kolejne w drugim etapie: przybierając ciało – żyjąc w ciele człowieka przez dziesięć, dwadzieścia lat – oraz głosząc i dokonując dzieła wśród wiernych. A jednak nikt o tym nie wiedział – bez wyjątku – i jedynie garstka osób uznała, że był Bogiem wcielonym, po tym, jak Pan Jezus został ukrzyżowany i zmartwychwstał. Niestety pojawił się pewien człowiek zwany Pawłem, który przyjął śmiertelnie wrogą postawę wobec Boga. Nawet po tym, jak został powalony na ziemię i stał się apostołem, dawna natura Pawła nie zmieniła się i szedł on drogą sprzeciwiania się Bogu. W czasie wykonywania swojego dzieła, Paweł napisał wiele listów apostolskich. Niestety, następne pokolenia uznały jego listy za słowa Boga – do tego stopnia, że zostały one uwzględnione w Nowym Testamencie i zmąciły prawdziwe słowa wypowiedziane przez Niego. To naprawdę wielka hańba od czasu pojawienia się Pisma Świętego. Czyż nie był to błąd popełniony z ludzkiej głupoty? Ludzie nie mieli pojęcia, że w zapisach Bożego dzieła z Wieku Łaski listy apostolskie lub duchowe opracowania człowieka najzwyczajniej nie mogły stanowić ucieleśnienia Bożego dzieła i słów. Jednak to teraz bez znaczenia, zatem powróćmy do naszego głównego tematu. Gdy tylko drugi etap Bożego dzieła został ukończony – po ukrzyżowaniu – Boży plan nawrócenia ludzkości od grzechu (czyli wyciągnięcie człowieka z rąk szatana) został wykonany. Od tamtej chwili człowiek musiał tylko przyjąć Pana Jezusa jako Zbawiciela, by jego grzechy zostały odpuszczone. Teoretycznie rzecz ujmując, grzechy ludzkie nie stanowiły już bariery przed osiągnięciem zbawienia i przyjściem przed Boże oblicze oraz nie były już narzędziem, pozwalającym szatanowi oskarżać człowieka. Wszystko dzięki temu, że Sam Bóg dokonał prawdziwego dzieła, stał się podobieństwem oraz przedsmakiem grzesznego ciała i On Sam stał się ofiarą za grzechy. Tym sposobem człowiek został zdjęty z krzyża, ocalony oraz zbawiony dzięki ciału Bożemu, podobieństwu ciała grzesznego. I tak po zniewoleniu przez szatana, człowiek zbliżył się o krok ku przyjęciu Bożego zbawienia. Oczywiście, ten etap dzieła Boga stanowił Jego zarządzanie o jeden krok dalej niż w Wieku Prawa oraz na głębszym poziomie niż miało to miejsce wówczas.

Takie jest Boże zarządzanie – oddanie ludzkości w ręce szatana – człowiek nie ma pojęcia, kim jest Bóg, czym jest Stwórca, jak czcić Boga i dlaczego konieczne jest poddanie się Mu – i pozostawienie zepsuciu szatana wolnej ręki do działania. Następnie, krok po kroku, Bóg wyzwala człowieka z objęć szatana aż taka osoba zacznie w pełni czcić Boga i odrzuci złego. Oto Boże zarządzanie. Wszystko to brzmi jak mityczna opowieść; wydaje się wprawiać w konsternację. Ludzie odczuwają to jako mityczną historię, ponieważ nie przypuszczają, jak wiele zdarzyło się w historii ludzkości na przestrzeni ostatnich kilku tysięcy lat. Tym bardziej nie wiedzą, ile się zdarzyło w całym naszym wszechświecie. Co więcej, to dlatego że nie potrafią docenić bardziej zdumiewającej, budzącej strach rzeczywistości, istniejącej poza światem materialnym, a której ich oczy śmiertelników nie potrafią dostrzec. Wydaje się to dla nich niezrozumiałe, co wynika z faktu, iż człowiek nie pojmuje znaczenia Bożego zbawienia ludzkości oraz znaczenia dzieła zarządzania i nie rozumie także, jakiego rodzaju ludźmi Bóg pragnie, by ludzkość ostatecznie się stała. Czy jest to ludzkość pokrewna Adamowi i Ewie, niezdeprawowana przez szatana? Nie! Boże zarządzanie ma na celu pozyskać grupę ludzi, którzy czczą Boga i poddają się Mu. Ta ludzkość została skażona przez szatana, jednak nie widzi w szatanie swojego ojca; rozpoznaje odrażające oblicze szatana i odrzuca je, przychodząc przed Boże oblicze, aby przyjąć Boży osąd oraz karcenie. Ludzkość rozpoznaje brzydotę i to, jak kontrastuje ona z tym, co święte, oraz odróżnia wielkość Boga od złej natury szatana. Taka ludzkość nie będzie już dłużej służyć dziełu szatana ani go czcić. Dlatego że jest to grupa ludzi prawdziwie pozyskanych przez Boga. Oto znaczenie Bożego zarządzania ludzkością. W trakcie tego dzieła zarządzania człowiek staje się obiektem skażenia szatana, a jednocześnie obiektem Bożego zbawienia oraz produktem, o który walczą Bóg i szatan. Jednocześnie, dokonując swego dzieła, Bóg stopniowo wyciąga człowieka z rąk szatana, a człowiek jeszcze bardziej zbliża się do Niego…

Następnie nastał Wiek Królestwa, będący bardziej praktyczną częścią Bożego dzieła, a jednak najtrudniejszą do przyjęcia dla człowieka. Dlatego że im bardziej człowiek zbliża się do Boga, tym bliżej dosięga go Boża łaska i tym wyraźniej rysuje się przed człowiekiem oblicze Boga. Dzięki zbawieniu ludzkości człowiek oficjalnie powraca do Bożej rodziny. Myślał, że teraz nastąpi czas radości, a jednak zostaje poddany przez Boga zderzeniu czołowemu takiego rodzaju, którego nikt nie przewidział. I okazuje się, że jest to chrzest, którym ludzie Boga mają się „cieszyć”. Wobec takiego podejścia nie mają innego wyjścia, jak zatrzymać się i zastanowić w duchu: „Jestem barankiem, błąkającym się przez lata, któremu Bóg poświęcił tyle czasu, by go odkupić, więc dlaczego On tak mnie traktuje? Czy to jest Boży sposób na szydzenie ze mnie, obnażenie mnie?” … Po wielu latach człowiek staje się ogorzały, doświadczony trudnościami związanymi z oczyszczeniem i karceniem. Mimo że człowiek utracił swą „chwałę” i „romantyczność” z dawnych lat, podświadomie zrozumiał prawdę na temat bycia człowiekiem i zaczął doceniać lata Bożego oddania zbawieniu ludzkości. Człowiek powoli zaczyna odczuwać wstręt do własnego barbarzyństwa. Zaczyna odczuwać niechęć wobec swojego zdziczenia oraz wszelkich nieporozumień z Bogiem, a także wobec owych niedorzecznych wymagań, jakie Mu postawił. Czasu nie można cofnąć. Wydarzenia z przeszłości stają się pełnymi żalu wspomnieniami człowieka, a słowa i miłość Boga stają się siłą napędową w jego nowym życiu. Ludzkie rany goją się dzień po dniu, siła powraca, a człowiek wstaje i spogląda na twarz Wszechmogącego… tylko by odkryć, że Ten zawsze był przy jego boku, a Jego uśmiech i cudowne oblicze wciąż go wzruszają. Jego serce nadal kryje troskę o ludzkość, którą stworzył, a Jego dłonie są wciąż ciepłe i silne jak na początku. To jak powrót człowieka do Ogrodu Eden, jednak tym razem człowiek nie słucha już pokus węża, nie odwraca się już od oblicza Jahwe. Człowiek pada na kolana przed Bogiem, wznosi oczy i spogląda na Jego uśmiechniętą twarz, składając Mu swoją najcenniejszą ofiarę – Och! Mój Panie, mój Boże!

Miłość oraz współczucie przenikają każdy szczegół Bożego dzieła zarządzania i bez względu na to, co ludzie są zdolni zrozumieć z Jego dobrych intencji, On wciąż niestrudzenie wypełnia swe dzieło, zamierzając je dokończyć. Nie zważając na to, ile ludzie pojmują z Bożego zarządzania, korzyści i wsparcie płynące z dokonanego Bożego dzieła może docenić każdy. Być może dzisiaj nie poczułeś ani kropli miłości czy też życia, które zapewnia Ci Bóg, ale tak długo jak nie odejdziesz od Niego i nie poddasz się w swej determinacji do dążenia do prawdy, zawsze będzie nadchodził dzień, w którym Bóg objawi ci swój uśmiech. Jako że celem Bożego zarządzania jest wyzwolenie człowieka spod władzy szatana, a nie porzucenie ludzkości, która została przez szatana skażona i sprzeciwiła się Bogu.

Źródło: KościółBogaWszechmogącego