gooブログはじめました!

写真付きで日記や趣味を書くならgooブログ

Słowo Boże na każdy dzień | „Czy Święta Trójca istnieje?” | Fragment 298

2020-10-07 15:39:27 | słowo Boże

Słowo Boże na każdy dzień | „Czy Święta Trójca istnieje?” | Fragment 298

Większości ludzi może to przywoływać na myśl słowa Boga z Księgi Rodzaju: „Uczyńmy człowieka na nasz obraz według naszego podobieństwa”. Zważywszy na to, że Bóg mówi „uczyńmy” człowieka na „Nasz” obraz, „My” wskazuje na dwie lub więcej osób, a ponieważ mówi „My”, istnieje nie tylko jeden Bóg. W ten oto sposób człowiek zaczął myśleć w sposób abstrakcyjny o różnych osobach i z tych właśnie słów powstała idea Boga Ojca, Syna Bożego i Ducha Świętego. Jaki jest zatem Bóg Ojciec? Jaki jest Syn Boży? I jaki jest Duch Święty? Czy to możliwe, że dzisiejsza ludzkość została uczyniona na obraz jednego, który został złożony z Nich trzech? Czy zatem obrazem człowieka jest obraz Boga Ojca, Syna Bożego czy Ducha Świętego? Na obraz której z tych osób Boga stworzony jest człowiek? Ta człowiecza koncepcja jest po prostu błędna i bezsensowna! Może ona jedynie podzielić Boga na kilku Bogów. Kiedy Mojżesz pisał Księgę Rodzaju, było to po stworzeniu ludzkości, które nastąpiło po stworzeniu świata. Na początku, kiedy zaczął się świat, Mojżesz nie istniał. I dopiero dużo później powstała Biblia, a więc jak mógł w ogóle wiedzieć, co mówił Bóg w niebie? Nie miał najmniejszego pojęcia o tym, jak Bóg stwarzał świat. W biblijnym Starym Testamencie nie ma wzmianki o Bogu Ojcu, Synu Bożym i Duchu Świętym, a wyłącznie o jedynym prawdziwym Bogu, Jahwe, dokonującym swojego dzieła w Izraelu. W miarę jak zmieniają się wieki, nazywany jest On różnymi imionami, ale nie może to być dowodem na to, że każde imię odnosi się do innej osoby. Gdyby tak było, to czy w Bogu nie byłoby niezliczonej liczby osób? To, co opisane jest w Starym Testamencie, to dzieło Jahwe, etap dzieła samego Boga na początku Wieku Prawa. Było to dzieło Boga; było tak, jak powiedział, i trwało tak, jak rozkazał. Jahwe nigdy nie powiedział, że jest Bogiem Ojcem, który przyszedł, by dokonać dzieła, ani też nigdy nie przepowiadał, że przyjdzie Syn Boży, aby odkupić ludzkość. Kiedy nadszedł czas Jezusa, zostało tylko powiedziane, że Bóg stał się ciałem, aby odkupić całą ludzkość, a nie że przyszedł Syn Boży. Ponieważ wiek nie jest równy wiekowi, inne jest również dzieło, którego dokonuje sam Bóg. Musi On go dokonywać w różnych sferach. W związku z tym tożsamość, którą reprezentuje, także się różni. Człowiek wierzy, że Jahwe jest Ojcem Jezusa, czego tak naprawdę nie potwierdził Jezus, który powiedział: „Nigdy nie byliśmy rozróżniani jako Ojciec i Syn; Ja i Ojciec w niebie jesteśmy jednym. Ojciec jest we Mnie, a Ja w Ojcu; gdy człowiek widzi Syna, widzi niebiańskiego Ojca”. W ostatecznym rozrachunku czy to Bóg Ojciec, czy Syn Boży, są Oni jednym Duchem, niepodzielonym na odrębne osoby. Kiedy tylko człowiek próbuje to wytłumaczyć, sprawy komplikują się z uwagi na ideę różnych osób, jak i relację pomiędzy Bogiem Ojcem, Synem Bożym i Duchem Świętym. Kiedy człowiek mówi o oddzielnych osobach, to czy nie materializuje Boga? Człowiek klasyfikuje nawet te osoby jako pierwszą, drugą i trzecią. Wszystko to są jedynie ludzkie wyobrażenia, niewarte wzmianki i zupełnie oderwane od rzeczywistości! Gdybyś go zapytał: „Ilu jest Bogów?”, odpowiedziałby, że Bóg jest Trójcą złożoną z Boga Ojca, Syna Bożego i Ducha Świętego – jeden prawdziwy Bóg. Gdybyś go znowu zapytał: „Kim jest Bóg Ojciec?”, odpowiedziałby: „Ojciec jest Duchem Bożym w niebie; panuje nad wszystkim i jest Panem niebios”. „Czy wobec tego Jahwe jest Duchem?” „Tak!” – odparłby człowiek. Gdybyś go następnie zapytał: „Kim jest Syn Boży?”, powiedziałby, że Syn Boży to oczywiście Jezus. „Jaka jest wobec tego historia Jezusa? Skąd przyszedł?” Wówczas odparłby: „Jezus narodził się z Maryi, a został poczęty za sprawą Ducha Świętego”. Czy wobec tego także i Jego istotą nie jest Duch? Czy Jego dzieło również nie przedstawia działania Ducha Świętego? Jahwe jest tym Duchem, więc taka jest również istota Jezusa. Nie trzeba nawet mówić, że obecnie, w dniach ostatecznych, dzieła dokonuje nadal Duch Święty. Jakże mogą Oni być różnymi osobami? Czy nie jest po prostu tak, że Duch Boży dokonuje dzieła Ducha z różnych perspektyw? Rozróżnienie między osobami jako takie nie istnieje. Jezus został poczęty przez Ducha Świętego i niewątpliwie Jego dzieło było dokładnie dziełem Ducha Świętego. W pierwszym etapie dzieła dokonywanego przez Jahwe, nie stał się On ciałem ani nie ukazał się człowiekowi. Człowiek zatem nigdy nie widział, jak On wygląda. Bez względu jednak na to, jak był wielki czy wysoki, nadal był Duchem, samym Bogiem, który u zarania dziejów stworzył człowieka. To znaczy, był On Duchem Bożym. Kiedy przemawiał do człowieka spośród obłoków, był tylko Duchem. Nikt nie był świadkiem Jego ukazania się. Dopiero w Wieku Łaski, kiedy Duch Boży wstąpił w ciało i został wcielony w Judei, człowiek po raz pierwszy ujrzał obraz Jego wcielenia pod postacią Żyda. Nie sposób było wyczuć, że ma On coś wspólnego z Jahwe. Jednak został poczęty przez Ducha Świętego, to znaczy, poczęty przez Ducha samego Jahwe, i w ten sposób Jezus i tak narodził się jako ucieleśnienie Ducha Bożego. Tym, co człowiek ujrzał jako pierwsze, był Duch Święty zstępujący na Jezusa w postaci gołębicy. Nie był to Duch wyłącznie dla Jezusa, lecz raczej Duch Święty. Czy wobec tego Duch Jezusa może zostać oddzielony od Ducha Świętego? Jeżeli Jezus jest Jezusem, Synem Bożym, a Duch Święty – Duchem Świętym, to jak mogą Oni być jednym? Gdyby tak było, to dzieło nie mogłoby zostać dokonane. Duch w Jezusie, Duch w niebie i Duch Jahwe są jednym. Można to nazwać Duchem Świętym, Duchem Bożym, siedmiokrotnie wzmocnionym Duchem oraz Duchem zawierającym w sobie wszystko. Duch Boży może dokonać wielkiego dzieła. Potrafi stworzyć świat i zniszczyć go, zsyłając potop na ziemię. Może odkupić całą ludzkość i, co więcej, podbić ją i zniszczyć. Dzieła tego w całości dokonuje sam Bóg i nie mogłoby ono zostać wykonane przez żadną inną osobę Boską. Jego Duch może być nazwany imieniem Jahwe i Jezus, jak również Wszechmogący. Jest Panem i Chrystusem. Może również stać się Synem Człowieczym. Jest w niebiosach, jak również na ziemi; jest wysoko ponad wszechświatem, jak i pośród tłumu. Jest jedynym Panem niebios i ziemi! Od czasu stworzenia aż do teraz dzieło to dokonywane jest przez samego Ducha Bożego. Czy jest to dzieło w niebiosach, czy w ciele, całe dokonywane jest przez Jego własnego Ducha. Wszystkie stworzenia, czy to w niebie, czy na ziemi, są w Jego wszechmogącym ręku. Wszystko to jest dziełem Boga samego i nie może zostać wykonane przez nikogo innego. W niebiosach jest On Duchem, ale także samym Bogiem. Pośród ludzi jest ciałem, ale pozostaje samym Bogiem. Mimo że może być nazywany setkami tysięcy imion, nadal pozostaje samym sobą, a całe dzieło stanowi bezpośredni wyraz Jego Ducha. Odkupienie całej ludzkości poprzez Jego ukrzyżowanie było bezpośrednim dziełem Jego Ducha i jest nim również Jego orędzie do wszystkich krajów i narodów w dniach ostatecznych. W każdym momencie jedynie Bóg może być nazywany wszechmogącym i jedynym prawdziwym Bogiem, wszechogarniającym Bogiem samym. Nie istnieją różne osoby Boskie, a tym bardziej ta idea Boga Ojca, Syna Bożego i Ducha Świętego! Jest tylko jeden Bóg w niebie i na ziemi!

fragment księgi „Słowo ukazuje się w ciele”

Źródło: Kościół Boga Wszechmogącego

 

Słowo Boże na każdy dzień | „Słowa Boże dla całego wszechświata: Rozdział 15” | Fragment 241

2020-10-03 14:55:29 | słowo Boże

Słowo Boże na każdy dzień | „Słowa Boże dla całego wszechświata: Rozdział 15” | Fragment 241

Bóg Wszechmogący mówi:

Na ziemi w ludzkich sercach jestem praktycznym Bogiem we własnej osobie; w niebiosach zaś jestem Panem wszelkiego stworzenia. Wspinałem się na góry i przechodziłem rzeki w bród, a także oddalałem się i przybliżałem do rodzaju ludzkiego. Kto ośmieli się otwarcie sprzeciwić samemu praktycznemu Bogu? Któż ośmieli się wyrwać spod suwerennej władzy Wszechmocnego? A kto ośmieli się bez cienia wątpliwości stwierdzić, że jestem w niebie? Co więcej, kto ośmieli się stwierdzić, że jestem w sposób niebudzący wątpliwości na ziemi? W całym rodzaju ludzkim nie ma nikogo, kto byłby w stanie wymienić ze wszystkimi szczegółami wszystkie te miejsca, w których przebywam. Czyż jest zatem możliwe, że gdy jestem w niebie jestem nadprzyrodzonym Bogiem we własnej osobie? Czy jest możliwe, że gdy jestem na ziemi, jestem praktycznym Bogiem we własnej osobie? Z pewnością tego, czy jestem samym praktycznym Bogiem, nie da się określić na podstawie tego, że jestem Władcą wszelkiego stworzenia, ani tego, że doświadczam cierpień ludzkiego świata, nieprawdaż? Gdyby tak było, to czyż ludzie nie byliby pozbawieni jakiejkolwiek nadziei? Ja jestem w niebiosach; jestem też na ziemi; jestem pośród miriad rzeczy stworzonych, a także pośród miriad ludzi. Człowiek może Mnie dotknąć każdego dnia; co więcej, każdego dnia może Mnie ujrzeć. Jeśli chodzi o rodzaj ludzki, to czasem mogę mu się wydawać ukryty, a czasem – widzialny; wydaję się posiadać realny byt, a zarazem wydaję się bytu nie mieć. Tkwią we Mnie tajemnice, które dla rodzaju ludzkiego pozostają niezgłębione. To tak, jakby wszyscy ludzie przyglądali Mi się pod mikroskopem, aby odkryć we Mnie jeszcze więcej tajemnic, mając nadzieję rozwiać w ten sposób owo nieprzyjemne uczucie w swoich sercach. Lecz gdyby nawet mieli użyć fluoroskopu, jakże mogłaby ludzkość odkryć którąkolwiek z tkwiących we Mnie tajemnic?

W chwili gdy Mój lud, wskutek Mojego działania, wraz ze Mną dostąpi chwały, legowisko wielkiego czerwonego smoka zostanie odkryte i całe błoto oraz brud wymiecione do czysta, zaś skażona woda, jaka nagromadziła się przez te niezliczone lata, wyschnie w Mych płonących ogniach, aby nie istnieć już więcej. Wskutek tego wielki czerwony smok zginie w jeziorze ognia i siarki. Czy autentycznie pragniecie pozostać pod Moją troskliwą opieką, aby was ten smok nie porwał? Czy naprawdę nienawidzicie jego podstępnych forteli? Kto z was potrafi niezachwianie nieść o Mnie świadectwo? Przez wzgląd na Moje imię, przez wzgląd na Mojego Ducha, przez wzgląd na cały Mój plan zarządzania, kto z jest w stanie zaoferować wszystkie siły, tkwiące w jego ciele? Dziś, kiedy królestwo znajduje się w świecie ludzi, nastał czas, gdy Ja sam osobiście wszedłem w świat ludzi. Gdyby tak nie było, czyż jest pośród was ktoś, kto byłby w stanie bez strachu ruszyć na pole bitwy w Moim imieniu? Aby królestwo mogło nabrać kształtu, aby Moje serce mogło być ukontentowane, a także, aby mógł nadejść Mój dzień, aby mógł nadejść czas, gdy miriady rzeczy stworzonych odrodzą się i wzrosną w obfitość; aby człowiek mógł zostać ocalony z morza cierpień; aby mogło nadejść jutro i aby mogło być godne podziwu, rozwijać się oraz kwitnąć, a także, aby można było cieszyć się przyszłością, cały rodzaj ludzki stara się ze wszystkich sił, nie szczędząc niczego w swym poświęceniu dla Mnie. Czyż nie jest to znak tego, że zwycięstwo jest już Moje, i dowód na to, że Mój plan został zrealizowany?

Im bardziej ludzie zamieszkują w dniach ostatecznych, tym bardziej będą odczuwali pustkę świata i tym mniej będą mieli odwagi, aby wieść swoje życie. Z tego właśnie powodu niezliczona liczba ludzi zmarła w poczuciu rozczarowania, a niezliczoną liczbę innych spotkał zawód w ich poszukiwaniach, zaś niezliczona liczba jeszcze innych znosi to, że manipuluje nimi ręka szatana. Ocaliłem tak wielu ludzi, tak wielu ludziom przyszedłem z pomocą i, jakże często, gdy ludzie zatracali światło, przenosiłem ich na powrót w miejsce pełne światła, tak, aby mogli rozpoznać Mnie w świetle, ciesząc się Mną pośród szczęścia. Z powodu przyjścia Mojego światła, cześć dla Mnie narasta w sercach tych ludzi, którzy mieszkają w Mym królestwie, ponieważ jestem Bogiem, którego ród ludzki ma miłować; Bogiem, do którego ludzkość lgnie w czułym przywiązaniu, i ludzkość jest przepełniona głębokim wrażeniem Mej postaci. Jednakże, w ostatecznym rozrachunku, nie ma nikogo, kto byłby w stanie pojąć, czy jest to dzieło Ducha, czy też zrządzenie ciała. Doświadczanie w najdrobniejszych szczegółach tylko tej jednej rzeczy w całym życiu jest dla człowieka wystarczające. W najgłębszych zakamarkach swojego serca, człowiek nigdy Mną nie gardził; raczej lgnie do Mnie w głębi swego ducha. Moja mądrość budzi jego podziw; cuda, które czynię, są ucztą dla jego oczu, Moje słowa wprawiają jego umysł w oszołomienie, a mimo tego bardzo je sobie ceni. Moja rzeczywistość sprawia, że człowiek nie wie, co począć, osłupiały i zakłopotany, a mimo tego skłonny jest to wszystko zaakceptować. Czyż nie jest to właśnie miara człowieka, takiego, jakim jest naprawdę?

fragment księgi „Słowo ukazuje się w ciele”

Więcej: Symbol tęczy w chrześcijaństwie

 

Słowo Boże | „Człowiek może dostąpić zbawienia jedynie pod Bożym zarządzaniem” | Fragment 264

2020-09-18 15:15:06 | słowo Boże

Słowo Boże | „Człowiek może dostąpić zbawienia jedynie pod Bożym zarządzaniem” | Fragment 264

Bóg Wszechmogący mówi:

W rozległej przestrzeni wszechświata niezliczone stworzenia żyją i rozmnażają się, przestrzegają cyklicznego prawa życia i trzymają się jednej stałej zasady. Ci, którzy umierają, zabierają ze sobą historie żywych, a ci, którzy żyją, powtarzają te same tragiczne scenariusze tych, którzy odeszli. Zatem ludzkość nie potrafi powstrzymać się przed pytaniami: „Dlaczego żyjemy?”, „Dlaczego musimy umrzeć?”, „Kto kieruje tym światem?”, „Kto stworzył ludzkość?”, „Czy ludzkość naprawdę została stworzona przez Matkę Naturę?”, „Czy człowiek naprawdę kieruje własnym przeznaczeniem?” … Przez tysiące lat rasa ludzka wciąż zadawała te same pytania. Niestety im bardziej człowiek popada w obsesję na punkcie tych pytań, tym większe łaknienie nauki w sobie wzbudza. Nauka oferuje szybką gratyfikację i tymczasową satysfakcję dla ciała, ale to nie wystarczy, aby uwolnić ludzkość od samotności, odosobnienia, ledwie skrywanego lęku i bezsilności w głębi jej duszy. Człowiek używa jedynie naukowej wiedzy, którą można zobaczyć gołym okiem oraz pojąć umysłem, by znieczulić serce, co jednak nie może powstrzymać ludzkości przed odkrywaniem tajemnic. Człowiek nie ma pojęcia, kto jest Władcą wszystkiego we wszechświecie, a tym bardziej nie zna początku ludzkości ani jej przyszłości. Człowiek, z konieczności, żyje pośród tego prawa. Nikt nie może od niego uciec ani go zmienić, ponieważ pośród wszystkich rzeczy na ziemi i w niebie istnieje tylko jeden jedyny wieczny On, który sprawuje władzę ponad wszystkim. On jest Tym, którego człowiek nigdy nie ujrzał, nie poznał, w którego istnienie nigdy nie wierzył, a mimo to, jest Tym jedynym, który tchnął życie w przodków człowieka i dał początek ludzkości. On jest Tym, który zaopatruje i karmi człowieka w jego egzystencji oraz Tym, który go prowadził aż po dzień dzisiejszy. Ponadto On i tylko On jest Tym, na którym ludzkość opiera swoje przetrwanie. On sprawuje władzę nad wszystkim, każdą żywą istotą we wszechświecie. On rządzi czterema porami roku i to On przywołuje wiatr, mróz, śnieg i deszcz. Daje człowiekowi słońce oraz powoduje nadejście nocy. On poukładał niebo i ziemię, podarowując ludziom góry, jeziora i rzeki, a także wszystko, co w nich żywe. Jego uczynki są wszechobecne, Jego moc jest wszechobecna, Jego mądrość jest wszechobecna i Jego władza jest również wszechobecna. Każde to prawo oraz zasada jest ucieleśnieniem Jego czynu i każde z nich ujawnia Jego mądrość oraz autorytet. Kto byłby w stanie zwolnić się z Jego zwierzchnictwa? Kto byłby w stanie wypisać się z Jego projektów? Wszystkie rzeczy istnieją pod Jego spojrzeniem, wszystko żyje pod Jego zwierzchnictwem. Jego czyny i moc nie pozostawiają ludzkości innego wyboru jak uznać fakt, że Bóg naprawdę istnieje oraz sprawuje władzę nad wszystkim. Nikt poza Nim nie może zarządzać wszechświatem, tym bardziej nie może nieprzerwanie utrzymywać rasy ludzkiej. Bez względu na to, czy jesteś w stanie rozpoznać czyn Boży, czy wierzysz w istnienie Boga, nie ulega wątpliwości, że twój los leży w domenie Bożej ordynacji, i nie ulega wątpliwości, że Bóg zawsze będzie sprawować władzę nad światem. Jego istnienia i autorytetu nie stwierdza się w oparciu o to, czy człowiek jest w stanie je rozpoznać i pojąć. Tylko Bóg zna przeszłość, teraźniejszość oraz przyszłość człowieka i tylko On może określić jego los. Bez względu na to, czy potrafisz zaakceptować ten fakt, już niedługo ludzkość stanie się tego naocznym świadkiem, a Bóg wprowadzi to w czyn. Ludzkość żyje i umiera na oczach Boga. Ludzkość istnieje dla Bożego zarządzania i kiedy przychodzi na człowieka czas, by zamknąć oczy po raz ostatni, czyni to z tego samego powodu. Człowiek nieustannie przychodzi oraz odchodzi, tam i z powrotem. Wszystko to, bez wyjątku, jest częścią Bożego zwierzchnictwa i planów. Boże zarządzanie zawsze postępuje, nigdy nie ustaje. Bóg może sprawić, żeby ludzkość uświadomiła sobie Jego istnienie, ufała Jego zwierzchnictwu, ujrzała Jego czyn i powróciła do Jego królestwa. Oto Jego plan oraz dzieło, którego dokonuje od tysięcy lat.

z księgi „Słowo ukazuje się w ciele”     

Więcej: Symbol tęczy w chrześcijaństwie

 

Filmy religijne | „Przepiękny głos” Klip filmowy (2)

2020-09-16 12:15:00 | słowo Boże

<style type="text/css"></style>

Filmy religijne | „Przepiękny głos” Klip filmowy (2) – W jaki sposób możemy być pewni, że Pan Jezus już powrócił?

"Wersety biblijne, których nie wolno ignorować
Jeśli uważnie przeczytamy Biblię, bez trudu znajdziemy dowody. W wielu  fragmentach Biblii znajdziemy proroctwo, że drugie nadejście Boga nastąpi poprzez wcielenie.
Dlatego Pan Jezus przepowiedział, że gdy powróci: „A to wiedzcie, że gdyby gospodarz wiedział, o jakiej porze ma przyjść złodziej, czuwałby i nie pozwoliłby włamać się do swego domu. Dlatego i wy bądźcie gotowi, bo Syn Człowieczy przyjdzie o godzinie, której się nie spodziewacie” (Ewangelia Mateusza 24:43-44). „Bo jak błyskawica, gdy zabłyśnie, świeci od jednego krańca nieba aż po drugi, tak będzie i z Synem Człowieczym w jego dniu. Ale najpierw musi wiele cierpieć i zostać odrzucony przez to pokolenie” (Ewangelia Łukasza 17:24-25). Słowa „Syn człowieczy” odnoszą się do Boga wcielonego. Podobnie jak Pan Jezus, to także Bóg w ciele. Z zewnątrz wyglądał On jak zwykła osoba, dopiero kiedy Pan Jezus przemówił i dokonał swych dzieł, wówczas niektórzy uświadomili sobie, że był Chrystusem. Jeżeli przyjście Pana dokonałoby się poprzez zstąpienie na obłoku Jego zmartwychwstałego duchowego ciała, które ukazałoby się wszystkim ludziom, wówczas każdy mógłby Go zobaczyć, wszyscy padliby na ziemię w strachu i trwodze. A wtedy kto odważyłby się odrzucić Pana? Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej, proszę obejrzeć "

Zobacz więcej: Filmy religijne oparte na faktach

<style type="text/css"></style>

Słowo Boże na każdy dzień | „Sam Bóg, Jedyny II” | Fragment 112

2020-09-14 15:13:43 | słowo Boże

Słowo Boże na każdy dzień | „Sam Bóg, Jedyny II” | Fragment 112

Bóg Wszechmogący mówi: 

Ostrzeżenie Boga Jahwe dociera do mieszkańców Niniwy
Przejdźmy teraz do drugiego passusu, do trzeciego rozdziału Księgi Jonasza: „I Jonasz zaczął wkraczać do miasta na dzień drogi, i zawołał, i rzekł: »Jeszcze czterdzieści dni, a Niniwa zostanie zburzona«”. Są to słowa, które Bóg skierował bezpośrednio do Jonasza, by ten przekazał je mieszkańcom Niniwy. Są to również, rzecz jasna, słowa, które Jahwe chciał zaadresować do mieszkańców Niniwy. Komunikują one mieszkańcom miasta, że zaczęli budzić w Jahwe odrazę i nienawiść, gdyż ich nieprawość dotarła przed oblicze Jahwe, tak więc postanowił On zniszczyć ich miasto. Zanim jednak Jahwe przystąpił do dzieła zniszczenia, postanowił coś mieszkańcom Niniwy obwieścić, jednocześnie dając im szansę okazania skruchy za ich niegodziwość i rozpoczęcia wszystkiego od nowa. Sposobność taka istniała przez czterdzieści dni. Innymi słowy, gdyby mieszkańcy miasta przez czterdzieści dni nie oddawali się pokucie, wyznając grzechy bądź też korząc się przed Jahwe, Bóg zniszczyłby miasto, tak jak zniszczył Sodomę. To właśnie chciał Jahwe oznajmić ludowi Niniwy. Z pewnością nie była to prosta deklaracja. Zawiera ona nie tylko informację o gniewie Jahwe, lecz również przekaz o Jego stosunku wobec mieszkańców Niniwy; jednocześnie owa prosta deklaracja stanowiła poważne ostrzeżenie kierowane do ludzi zamieszkujących w murach miasta. Ostrzeżenie to poinformowało ich, że ich nikczemne uczynki sprowadziły na nich nienawiść Jahwe, poinformowało ich ponadto, że owe nikczemne uczynki wkrótce przywiodą ich na krawędź katastrofy, że zatem życie każdego z mieszkańców Niniwy znalazło się w niebezpieczeństwie.

 

Skrajnie odmienne reakcje Niniwy i Sodomy na ostrzeżenie skierowane pod ich adresem przez Boga Jahwe
Co oznacza zostać „zburzonym”? Mówiąc językiem kolokwialnym, oznacza to tyle co „zniknąć”. Ale w jaki sposób? Kto mógłby sprawić, że całe miasto zostaje zburzone? Oczywiście, człowiek nie jest w stanie dokonać takiego aktu. Ci ludzie nie byli głupcami; gdy tylko usłyszeli owo obwieszczenie, zrozumieli, o co toczy się gra. Wiedzieli, że wiadomość ta pochodzi od Boga; wiedzieli, że Bóg zamierza spełnić swoje dzieło; wiedzieli, że ich niegodziwość rozjuszyła Jahwe i ściągnęła na nich Jego gniew, tak więc zostaną zniszczeni razem ze swym miastem. Jak zatem mieszkańcy miasta zachowali się po usłyszeniu ostrzeżenia Boga? Biblia mówi o ich reakcji ze wszystkimi szczegółami – począwszy od króla, na zwykłym mieszkańcu skończywszy. Jak odnotowuje Pismo Święte: „Więc lud Niniwy uwierzył Bogu i ogłosił post, i odział się w wory, od największego z nich nawet do najmniejszego z nich. Albowiem do króla Niniwy przyszło słowo, a on powstał z tronu swego, i odłożył swą szatę, odział się w wór, i usiadł w popiele. I rozkazał, by został ogłoszony i opublikowany w całej Niniwie dekret króla i jego dworu, mówiący: »Niech ludzie ani zwierzęta, woły ani owce, nie skosztują żadnej rzeczy: niech się nie pasą, ani nie piją wody: Ale niech człowiek i zwierzę obleką się w wory i niech wołają potężnie do Boga: tak, niech każdy odwróci się od swej złej drogi i od przemocy, która jest w jego ręku. (…)«”

Usłyszawszy obwieszczenie Jahwe, lud Niniwy przyjął postawę całkowicie przeciwstawną tej, jaką zajął lud Sodomy – mieszkańcy Sodomy otwarcie przeciwstawili się Bogu, raz po raz popełniając zło, jednakże mieszkańcy Niniwy, wysłuchawszy słów Boga, nie zlekceważyli sprawy, ani nie wystąpili przeciw Bogu, lecz uwierzyli Mu i ogłosili post. Co oznacza tutaj słowo „uwierzyli”? Słowo to sugeruje wiarę i podporządkowanie. Jeśli posłużymy się faktycznym zachowaniem mieszkańców Niniwy w celu objaśnienia wspomnianego słowa, będzie ono oznaczać, że owi ludzie uwierzyli, że Bóg może uczynić i uczyni, jak zapowiedział, i okazali żal za grzechy. Czy lud Niniwy czuł lęk w obliczu nadciągającej katastrofy? To właśnie ich wiara napełniła ich serca lękiem. W jaki jednak sposób moglibyśmy dowieść wiary i strachu mieszkańców Niniwy? Jak powiada Biblia: „i ogłosił post, i odział się w wory, od największego z nich nawet do najmniejszego z nich”. Innymi słowy, mieszkańcy Niniwy prawdziwie uwierzyli, a z owej wiary zrodził się strach, który następnie doprowadził ich do decyzji o poście i przyodziania się w worki. W taki właśnie sposób okazali, że rozpoczynają pokutę. W przeciwieństwie do ludu Sodomy mieszkańcy Niniwy nie tylko nie sprzeciwili się Bogu, ale też wyraźnie okazali skruchę – poprzez swoje zachowanie i swoje czyny. Nie odnosi się to rzecz jasna wyłącznie do ludu Niniwy: również władca Niniwy nie był tutaj wyjątkiem.

Okazana przez króla Niniwy skrucha zjednuje mu przychylność Boga Jahwe
Kiedy król Niniwy usłyszał te wieści, wstał z tronu, zdjął swe szaty, przyoblekł się w worek i usiadł w popiele. Następnie ogłosił, że nikt w mieście nie będzie mógł spożyć żadnej potrawy, a żywy inwentarz, owce i woły nie będą mogły paść się ani pić wody. Zarówno człowiek, jak i żywy inwentarz mieli nosić worki, ludzie zaś mieli zanosić błagania do Boga. Król ogłosił również, że każdy ma zawrócić ze swej złej drogi i zaprzestać czynienia zła. Na podstawie tej serii działań można sądzić, że król Niniwy okazał szczerą skruchę. Szereg podjętych przez niego kroków: powstanie z tronu, zrzucenie szat królewskich, przywdzianie worka i to, że zasiadł w popiele – zaświadcza przed ludem, że władca Niniwy odrzucił swój królewski status i przywdział worek na równi z poddanymi. Innymi słowy, po wysłuchaniu obwieszczenia Jahwe król Niniwy nie piastował już swej pozycji władcy, by nadal trwać na swej złej drodze bądź dopuszczać się nieprawości, lecz odsunąwszy na bok sprawowaną władzę, okazał skruchę przed Jahwe. Na tym etapie król Niniwy nie okazuje żalu za grzechy jako władca, lecz przychodzi przed tron Boga, by wyznać swoje grzechy i za nie odpokutować jako zwykły poddany Boga. Co więcej, nakazał on również całemu miastu, by wyznało grzechy przed Bogiem i okazało skruchę, tak jak uczynił to on sam; ponadto powziął specjalny plan odnośnie do tego, jak miałoby to przebiegać, jak bowiem czytamy w Biblii: „Niech ludzie ani zwierzęta, woły ani owce, nie skosztują żadnej rzeczy: niech się nie pasą, ani nie piją wody (…) i niech wołają potężnie do Boga: tak, niech każdy odwróci się od swej złej drogi i od przemocy, która jest w jego ręku”. Jako władca miasta, król Niniwy posiadał najwyższy status i władzę: mógł uczynić wszystko, czego zapragnął. W konfrontacji z obwieszczeniem Jahwe mógł on zlekceważyć całą sprawę albo po prostu wyznać przed Jahwe tylko swoje grzechy i okazać skruchę; co zaś się tyczy tego, czy mieszkańcy miasta postanowili okazać żal za grzechy, to mógł on zupełnie zignorować tę kwestię. Tymczasem władca Niniwy wcale tak nie postąpił. Nie tylko powstał z tronu, przywdział worek, zasiadł w popiele, wyznał przed Jahwe grzechy i okazał skruchę, ale również nakazał całemu ludowi i całej trzodzie, jaka była w mieście, uczynić to samo. Swemu ludowi nakazał nawet „wołają potężnie do Boga”. Poprzez cały szereg działań król Niniwy istotnie osiągnął coś, co powinno być celem władcy; owa sekwencja działań była czymś nieosiągalnym dla innych władców w historii, nikt też z nich jej nie urzeczywistnił. Działania te można nazwać przedsięwzięciami bez precedensu w dziejach, godnymi zarówno upamiętnienia, jak i naśladowania przez ludzkość. Od zarania dziejów każdy król inspirował swych poddanych do buntu i przeciwstawiania się Bogu. Żaden władca nie kazał poddanym błagać Boga o odkupienie za popełnione niegodziwości, [tak jak nie kazał im] uzyskać przebaczenia Jahwe bądź też uchronić się przed nadchodzącą karą. Wszelako król Niniwy potrafił sprawić, by jego poddani na powrót zwrócili się ku Bogu, porzucając drogę zła i przemocy. Co więcej, potrafił on również wzgardzić własnym tronem, w zamian za co Jahwe zmienił swoje zamiary i odstępując od wcześniejszej decyzji, wstrzymał gniew; uchronił mieszkańców miasta przed zniszczeniem i pozostawił przy życiu. Działania króla można uznać za niezwykle rzadki cud w ludzkich dziejach; można je nawet uznać za model skażonego człowieczeństwa, wyznającego przed Jahwe swoje grzechy i okazującego skruchę.

z księgi „Słowo ukazuje się w ciele”                                

 

Zalecenie: Symbol tęczy w biblii