gooブログはじめました!

写真付きで日記や趣味を書くならgooブログ

Świadectwa chrześcijańskie – Opanujcie 3 zasady rozróżniania głosu Boga, aby spotkać się z Panem

2020-06-29 17:43:49 | Świadectwo chrześcijańskie

Świadectwa chrześcijańskie – Opanujcie 3 zasady rozróżniania głosu Boga, aby spotkać się z Panem

Już nadeszły dni ostateczne. Proroctwo o powrocie Pana jest w zasadzie spełnione. Co powinniśmy zrobić, aby spotkać Pana? Pan Jezus powiedział: „Moje owce słuchają mego głosu, i ja je znam, a one idą za mną” (Jana 10:27). „Oto stoję u drzwi i pukam. Jeśli ktoś usłyszy mój głos i otworzy drzwi, wejdę do niego i spożyję z nim wieczerzę, a on ze mną”. (Objawienia Jana 3:20). Pan Jezus wyraźnie powiedział nam, że w dniach ostatecznych Pan przemówi ponownie, gdy Pan przyjdzie ponownie. A gdy Pan puka do naszych drzwi, tylko ci, którzy słuchają głosu Boga, powitają Pana i udadzą się na ucztę Baranka. Jak więc odróżnić głos Boga? Poniższy program ujawni odpowiedź dla Ciebie, więc bądź na bieżąco!

Bóg mówi: „Celem Mojego ostatecznego zadania jest nie tylko ukaranie człowieka, ale również zaplanowanie jego przeznaczenia. Ponadto jest nim otrzymanie uznania od wszystkich za wszystko, czego dokonałem. Chcę, aby każdy człowiek zobaczył, że wszystko, czego dokonałem jest dobrem i wszystko, czego dokonałem jest wyrażeniem Mojego usposobienia. Nie jest aktem człowieka, najmniejszego w całej naturze, stworzenie rodzaju ludzkiego. Przeciwnie, to Ja karmię każdą żywą istotę w stworzeniu. Bez Mego istnienia, rodzaj ludzki wyginie i dosięgnie go plaga nieszczęść. Żadna ludzka istota nie zobaczy już nigdy więcej piękna słońca i księżyca ani zieleni świata. Rodzaj ludzki napotka tylko zimną noc i nieuniknioną dolinę cienia śmierci. Jestem jedynym zbawieniem rodzaju ludzkiego. Jestem jedyną nadzieją człowieka, a co więcej, jestem Tym, na którym spoczywa egzystencja całej ludzkości. Beze Mnie ludzkość natychmiast doprowadzi się do całkowitego zatrzymania. Beze Mnie ludzkość będzie cierpieć klęskę i będzie zadeptana przez wszelkiego rodzaju duchy, albowiem nikt nie baczy na Mnie. Wykonałem zadanie, które nie może być wykonane przez nikogo innego. Mam jedynie nadzieję, że człowiek odpłaci Mi dobrymi uczynkami. Chociaż tych, którzy mogą Mi odpłacić jest niewielu, Ja wciąż dopełnię Mej podróży w świecie ludzi i podejmę kolejny krok odsłony Mego zadania, bo Moje zabieganie pośród człowieka przez tych wiele lat jest owocne, a Ja jestem bardzo zadowolony. Nie zależy Mi na liczbie ludzi, ale na ich dobrych uczynkach. W każdym razie, mam nadzieję, że przygotujesz wystarczającą ilość dobrych uczynków dla własnego przeznaczenia. Wtedy będę usatysfakcjonowany. W przeciwnym razie nikt z was nie uniknie klęski, która na was spadnie. Klęska rodzi się we Mnie i jest oczywiście przeze Mnie zaplanowana. Jeśli nie potrafisz jawić się dobrem w Moich oczach, nie unikniesz cierpienia w klęsce” („Przygotuj dostatecznie wiele dobrych uczynków dla swego przeznaczenia”).

Źródło: Kościół Boga Wszechmogącego

Witaj! Witam na moim blogu! Proroctwo Objawienia: „Kto ma uszy, niech słucha, co Duch mówi do kościołów” (Objawienie Jana 2:7). Teraz, gdy Pan powrócił, aby kierować do wszystkich kościołów, czy słyszałeś głos Boga? Chcesz dowiedzieć się, jak powitać powrót Pana Jezusa? Kliknij link, aby przejść do Messenger, poznajmy je i wspólnie omówmy!


Słowo Boże | „Boże Dzieło, Boże Usposobienie i Sam Bóg I” | Fragment 21

2020-06-27 20:27:24 | słowo Boże

Słowo Boże | „Boże Dzieło, Boże Usposobienie i Sam Bóg I” | Fragment 21

Bóg Wszechmogący mówi:

Bóg dokonuje swego dzieła od chwili stworzenia człowieka. Na początku dzieło było bardzo proste, ale nawet mimo to, wyrażało jednak Bożą istotę i usposobienie. Podczas gdy teraz Boże dzieło zostało wywyższone, gdyż wkłada On olbrzymią ilość konkretnego działania w każdą osobę, która podąża za Nim, a także wyraża znaczną część swego słowa, od początku i do teraz osoba Boga pozostawała ukryta przed ludzkością. Chociaż dwukrotnie stawał się On ciałem, czy od czasów, o których opowiadają biblijni autorzy, do współczesności ktoś kiedykolwiek oglądał prawdziwą osobę Boga? W oparciu o wasze zrozumienie, czy ktoś kiedykolwiek oglądał prawdziwą osobę Boga? Nie. Nikt nie oglądał prawdziwej osoby Boga, to znaczy, nikt nigdy nie oglądał prawdziwego samego Boga. To jest coś, co do czego wszyscy są zgodni. To znaczy, że prawdziwa osoba Boga, czy Duch Boży, jest ukryty przed całą ludzkością, włączając Adama i Ewę, których On stworzył, a także włączając sprawiedliwego Hioba, którego On przyjął. Nawet oni nie oglądali prawdziwej osoby Boga. Lecz dlaczego Bóg świadomie ukrywa Swą prawdziwą osobę? Niektórzy ludzie mówią: „Bóg obawia się, że mógłby przerazić ludzi”. Inni mówią: „Bóg ukrywa swą prawdziwą osobę dlatego, że człowiek jest zbyt mały, a Bóg jest zbyt wielki; ludziom nie wolno Go oglądać, bo w przeciwnym wypadku umrą”. Są też tacy, którzy mówią: „Bóg jest zajęty codziennym zarządzaniem swoim dziełem; być może nie ma On czasu, aby ukazać się, tak by ludzie mogli Go oglądać”. Nie jest ważne, w co wy wierzycie, w tym miejscu ja mam wniosek. Jaki jest ten wniosek? Jest taki, że Bóg nawet nie chce, aby ludzie oglądali Jego prawdziwą osobę. Pozostawanie ukrytym przed ludzkością to coś, co Bóg czyni umyślnie. Innymi słowy, jest Bożym zamiarem, aby ludzie nie oglądali Jego prawdziwej osoby. Na dzień dzisiejszy powinno to być jasne dla wszystkich. Jeśli Bóg nigdy nie ukazał nikomu swej osoby, czy w takim wypadku wy myślicie, że osoba Boga istnieje? On istnieje. Oczywiście, że On istnieje. Istnienie osoby Boga nie podlega dyskusji. Lecz co dotyczy tego, jak wielka jest osoba Boga czy jak On wygląda, to czyż ludzkość powinna badać te kwestie? Nie. Odpowiedź jest przecząca. Jeśli osoba Boga nie jest tematem, który powinniśmy zgłębiać, to jaką kwestię powinniśmy rozpatrywać? Boże usposobienie. Boże dzieło. Zanim zaczniemy przekazywać zatwierdzony temat, powróćmy jednak do tego, co omawialiśmy przed chwilą: dlaczego Bóg nigdy nie ukazał ludzkości swej osoby? Dlaczego Bóg celowo ukrywa swą osobę przed ludzkością? Jest tylko jedna przyczyna, oto ona: chociaż stworzony człowiek istniał przez tysiące lat trwania Bożego dzieła, nie istnieje ani jedna osoba, która zna Boże dzieło, Boże usposobienie i Bożą istotę. Tacy ludzie, w oczach Boga, przeciwstawiają się Bogu, a Bóg nie ukazałby siebie ludziom, którzy są wobec Niego wrodzy. To jest jedyna przyczyna, dla której Bóg nigdy nie ukazał ludziom swej osoby i dla której umyślnie zasłania przed nimi swą osobę. Czy teraz rozumiecie jasno, jak wielką wagę ma znajomość Bożego usposobienia?

z księgi „Słowo ukazuje się w ciele”

Czasy ostateczne to najważniejszy moment, by powitać przyjście Pana, jak więc powinniśmy to zrobić? Co możemy uczynić, żeby wejść do królestwa niebieskiego i zyskać życie wieczne? Pan Jezus powiedział: „Proście, a będzie wam dane, szukajcie, a znajdziecie, pukajcie, a będzie wam otworzone”. (Ewangelia Mateusza 7:7). Jeśli chcesz się dowiedzieć o tajemnicy powrotu Pana Jezusa i chcesz ucztować z Nim, prosimy o komunikowanie się z nami przez Messenger.


Świadectwo wiary – Bóg jest przy mnie

2020-06-25 18:28:49 | Świadectwo chrześcijańskie

Świadectwo wiary – Bóg jest przy mnie

Autorstwa Guozi, Stany Zjednoczone

Urodziłam się w rodzinie chrześcijańskiej i kiedy miałam rok, moja mama przyjęła nowe dzieło powracającego Pana Jezusa – Boga Wszechmogącego – choć moja babcia mocno się temu sprzeciwiała. Pamiętam, że gdy byłam mała, najczęściej mówiła do mnie tak: „Jeśli czujesz się źle albo nie potrafisz zrobić pracy domowej, to po prostu pomódl się do Pana Jezusa. On da ci inteligencję i mądrość; On zapewni ci bezpieczeństwo”. Natomiast moja mama często mówiła mi, że „Bóg stworzył ten świat i stworzył ludzkość. Zawsze jest przy nas. Gdy masz jakiś problem, pamiętaj, by modlić się do Boga Wszechmogącego, a On zaopiekuje się tobą i cię ochroni”. Te dwa różne głosy często rozbrzmiewały w moich uszach. Kiedyś niepewnym tonem zapytałam mamę: „Babcia chce, żebym modliła się do Pana Jezusa, a ty chcesz, żebym modliła się do Boga Wszechmogącego. Kogo powinnam słuchać?” Odpowiedziała mi: „W rzeczywistości Pan Jezus i Bóg Wszechmogący są tym samym Bogiem. Różnią się tylko imiona, które Bóg przybiera i dzieła, które wykonuje, ponieważ dotyczą one różnych wieków. Pan Jezus wykonywał swoje dzieło w Wieku Łaski, a Bóg Wszechmogący wykonuje swoje dzieło w Wieku Królestwa. Z każdym wiekiem Bóg zmienia sposób, w jaki wykonuje swoje dzieło, a także swoje imię. Ale niezależnie od tego, jak zmieniają się Jego imię i Jego dzieło, Jego istota pozostaje taka sama. Dzisiaj idąc do szkoły zakładasz czerwoną sukienkę, a jutro idąc do restauracji założysz niebieską – a przecież mimo tego, że zakładasz różne ubrania, chodzisz w różne miejsca i robisz różne rzeczy, wciąż jesteś sobą. Ale kiedy nadchodzi nowy wiek Boga, musimy dotrzymać kroku Jego nowemu dziełu. Dlatego teraz powinniśmy modlić się do Boga Wszechmogącego”. Mimo że wysłuchałam wyjaśnienia mojej mamy, wciąż czułam się zdezorientowana i żywiłam nieco wątpliwości co do nowego dzieła Boga Wszechmogącego.

W sierpniu 2014 roku przyjechałam do Stanów Zjednoczonych do szkoły. Po kilku miesiącach dołączyła do mnie moja mama i nawiązała kontakt z Kościołem Boga Wszechmogącego w Stanach Zjednoczonych. Od tamtej pory zaczęłam stopniowo dostrzegać istnienie Boga Wszechmogącego. Kiedy przyjechałam do Stanów Zjednoczonych na studia, bardzo trudno było mi przystosować się do życia tutaj, zwłaszcza że mieszkałam sama u kogoś w domu. Jestem bardzo strachliwa, więc bałam się spać sama. Moja mama powiedziała mi wtedy: „Musimy wierzyć, że nic nie może równać się z władzą Boga; szatan i demony także znajdują się pod władzą Boga, więc kiedy w nocy się boisz, po prostu pomódl się do Boga. Tak długo, jak masz Boga w sercu, szatan nie może się do ciebie zbliżyć”. Za każdym razem, kiedy słyszałam jej słowa, czułam się znacznie spokojniejsza i bardziej odprężona.

W grudniu 2015 roku zaczęłam uczęszczać na spotkania w Kościele Boga Wszechmogącego, ale ponieważ wciąż jeszcze nie miałam zbyt wiele zrozumienia w sprawach wiary, dość często musiałam się zmuszać, aby brać w nich udział. Dopiero później, kiedy doświadczyłam dwóch zdarzeń, zaczęłam praktycznie doceniać autentyczne istnienie Boga i wtedy też byłam w stanie potwierdzić z całego serca że Bóg Wszechmogący jest jedynym prawdziwym Bogiem i że zawsze jest przy mnie.

Było piątkowe popołudnie i miałam jeszcze tylko plastykę, a potem kończyłam lekcje i mogłam iść do domu. Nagle koleżanka z klasy powiedziała do mnie: „Odpuśćmy sobie ostatnią lekcję i chodźmy do miasta coś zjeść i pochodzić po sklepach. Słyszałam o nowej, znakomitej restauracji z owocami morza”. Kiedy to usłyszałam, miałam ochotę się zgodzić – nic nie zjadłam na lunch i byłam bardzo głodna. Burczało mi w brzuchu tak, jakby moje ciało samo przynaglało mnie do tego, bym pognała do tej restauracji z owocami morza. Ja jednak wciąż się wahałam. „Nigdy nie byłam na wagarach – pomyślałam. – Co będzie, jak mnie złapią?” Ale potem przypomniałam sobie, że Xiao Li, uczennica z mojej klasy, wiele razy chodziła na wagary, nawet wtedy, gdy były ważne lekcje, i nikt jej nie złapał, więc mi też ujdzie to na sucho. Powiedziałam więc koleżance, że z nią pójdę i poprosiłam nauczycielkę plastyki o usprawiedliwienie mojej nieobecności, ponieważ mam tego popołudnia wizytę u lekarza i muszę wyjść wcześniej. Zamówiłyśmy z koleżanką taksówkę i pojechałyśmy do miasta, żeby pochodzić po sklepach i coś zjeść. Do domu wróciłam dopiero o ósmej czy dziewiątej wieczorem. Po powrocie odebrałam e-mail od nauczyciela opiekującego się zagranicznymi uczniami, który prosił mnie o przyniesienie następnym razem do szkoły dokumentacji potwierdzającej wizytę u lekarza. Kiedy to przeczytałam, wpadłam w panikę i szybko poprosiłam o radę koleżanki z klasy. Jedna z nich powiedziała: „Nie musisz mu pokazywać żadnej dokumentacji. To są prywatne sprawy”. Wydawało mi się, że ma rację, ale ponieważ to ja postąpiłam źle, czułam się zakłopotana tym, że miałabym udawać oburzoną i bronić swoich racji. Poprosiłam więc właścicielkę domu, w którym mieszkałam, aby pomogła mi wymyślić jakieś wyjście z tej sytuacji. Poradziła mi, żebym poszła do opiekuna zagranicznych uczniów i przyznała się do błędu. Wysłuchawszy jej, miałam mętlik w głowie – nie wiedziałam, czy mam przyznać się do winy, czy nadal oszukiwać. Całą noc przewracałam się z boku na boki nie mogłam zasnąć. Chciałam przyznać się do winy, ale bałam się, co pomyślą o mnie moja nauczycielka oraz koleżanki i koledzy z klasy. Bałam się, że pozytywny wizerunek, o który dbałam, runie w mgnieniu oka. Pełna boleści, stanęłam przed Bogiem, by się pomodlić i poszukać odpowiedzi, a wtedy zobaczyłam ten fragment słów Boga: „Lecz ludzie nieuczciwi nie postępują w ten sposób. Żyją według filozofii Szatana oraz według własnej fałszywej natury i substancji. Muszą być ostrożni we wszystkim, co robią, aby inni nic na nich nie mieli; we wszystkim, co robią, muszą stosować własne metody oraz dokonywać nieuczciwej i pokrętnej manipulacji, aby ukryć swą prawdziwą twarz, z obawy, że wcześniej czy później z czymś się zdradzą – a kiedy już pokazują swoje prawdziwe oblicze, próbują odwrócić sytuację. Gdy zaś próbują odwrócić sytuację, czasami nie jest to takie łatwe, a gdy nie potrafią tego zrobić, zaczyna ogarniać ich niepokój. Boją się, że inni ich przejrzą, a kiedy tak się stanie, czują, że okryli się wstydem, a wtedy muszą myśleć o tym, co powiedzieć, aby, uratować sytuację. … Cały czas pochłonięci są myśleniem o tym, jak sprawić, byś ich źle nie zrozumiał, jak sprawić, byś słuchał tego, co mówią i zwracał uwagę na to, co robią w taki sposób, który pomoże im zrealizować ich zamiary. Nieustannie mielą więc to w głowach. Myślą o tym nocami, gdy nie mogą spać, w dzień, gdy nie mogą jeść, a także podnoszą ten temat w rozmowach z innymi. Zawsze udają, abyś nie myślał, że są takimi właśnie ludźmi, żebyś myślał, że są dobrzy, żebyś nie zorientował się, o co im naprawdę chodzi” („Najbardziej fundamentalna praktyka bycia osobą uczciwą” w księdze „Zapisy przemówień Chrystusa”). Jedno po drugim, słowa Boga obnażały moje najtajniejsze myśli i czułam, jakby światło nagle rozjaśniło mroczną stronę mojego serca, wydobywając ją z ciemności, tak że było mi potwornie wstyd i nie miałam gdzie się schować. „To prawda! – pomyślałam. – Poszłam na wagary i skłamałam, a potem nie tylko nie przejęłam inicjatywy i nie przyznałam się do błędu, ale zachodziłam w głowę, jak zatuszować moje kłamstwo, jak ukryć prawdę. Nie miałam za grosz poczucia winy ani wyrzutów sumienia. Wydawało mi się nawet, że nauczyciel opiekujący się zagranicznymi uczniami powinien zająć się swoimi sprawami. Tak! Takie postępowanie jest buntem przeciw Bogu i napełnia Go wstrętem! Żadna z moich myśli i żaden z moich uczynków nie jest ani trochę zgodny z wymogami stawianymi przez Boga – człowiek wierzący w Boga tak nie postępuje! Nie, nie wolno mi rozwiązywać swoich problemów w taki sposób, w jaki robią to ludzie niewierzący. Muszę okazać skruchę przed Bogiem i działać zgodnie z Jego wymaganiami. Muszę powiedzieć prawdę i być osobą uczciwą”.

W poniedziałek poszłam więc do nauczyciela i przyznałam się, że poszłam na wagary. Byłam zdumiona, gdy nauczyciel w ogóle mnie nie skrytykował, tylko powiedział, że jestem bardzo uczciwa i że dobrze o mnie świadczy to, że potrafię przyznać się do błędu! Musiałam wszakże zostać ukarana za wagarowanie, więc nauczyciel kazał mi zostać godzinę po lekcjach, abym mogła zastanowić się nad tym, co zrobiłam. Mimo że kara, która mnie spotkała za wagarowanie i za kłamstwo, nie była zbyt dokuczliwa, czułam, że doświadczyłam Bożej opieki. Podczas późniejszego spotkania w kościele, podzieliłam się tym doświadczeniem w rozmowie z moją siostrą. Wysłuchawszy mojej relacji, przeczytała mi następujący fragment słów Boga: „Jeśli wierzysz w Boże panowanie, musisz wierzyć, że to, co się zdarza każdego dnia, czy jest dobre, czy złe, nie dzieje się przypadkowo. To nie tak, że ktoś celowo jest dla ciebie surowy bądź cię atakuje. To wszystko tak naprawdę jest zaplanowane przez Boga. W jakim celu Bóg planuje coś takiego? Nie po to, by ukazać twoje wady lub by cię zdemaskować; zdemaskowanie cię nie jest ostatecznym celem. Ostatecznym celem jest cię udoskonalić i cię zbawić. Jak Bóg to robi? Po pierwsze, sprawia, że zyskujesz świadomość swojego zepsutego usposobienia, swojej natury i istoty, swoich wad oraz tego, czego ci brak. Jedynie dzięki poznaniu tych spraw i zrozumieniu ich w swoim sercu, możesz dążyć do prawdy i stopniowo wyzbyć się swojego zepsutego usposobienia. Jest to danie ci szansy przez Boga” („By osiągnąć prawdę, musisz uczyć się od ludzi, spraw i rzeczy wokół siebie” w księdze „Zapisy przemówień Chrystusa”). Dzięki rozmowie o słowach Boga zrozumiałam, dlaczego moich kolegów z klasy nie spotkały żadne konsekwencje, mimo że wielokrotnie chodzili na wagary, a ja za pierwszym razem zostałam złapana przez nauczyciela. Był to rzeczywiście przejaw wszechwładzy Boga. Bóg zaaranżował okoliczności w tak praktyczny sposób, by mnie obnażyć, chłostać i dyscyplinować; zrobił tak, abym mogła zrozumieć moją własną szatańską naturę i poznać swe skażone usposobienie skłonne do kłamstwa i oszustwa, a zarazem mogła dążyć do prawdy, być osobą uczciwą i urzeczywistniać prawdziwe człowieczeństwo. Był to dowód miłości Boga do mnie i Jego zbawienia. Dawniej wszyscy chwalili mnie za to, jak dobrym jestem dzieckiem, więc zawsze myślałam, że tak właśnie jest, ale dzięki objawieniu faktów oraz dzięki temu, że słowa Boga osądziły mnie i obnażyły, w końcu zdałam sobie sprawę z tego, jak perfidna i kłamliwa jest moja natura. Potrafiłam bezczelnie kłamać i oszukiwać, a moja postawa naprawdę była niedojrzała; w każdym czasie i miejscu byłam w stanie postępować tak, jak niewierzący, żyjąc zgodnie ze swymi skażonymi skłonnościami i przynosząc wstyd imieniu Boga. Nauczyciel kazał mi zostać po lekcjach – mimo że kara ta nie była dotkliwa dla mojego ciała, sprawiła jednak, że zapamiętałam tę lekcję i w przyszłości nie będę kłamać ani oszukiwać. Gdyby tamte wagary uszły mi na sucho, znów chciałabym uciekać z lekcji, gdy byłabym poddawana próbom i pokusom. Kłamałabym wtedy coraz częściej, stawała się coraz bardziej fałszywa i nieuczciwa, aż w końcu całkowicie zostałabym opanowana przez szatana. Do tego czasu zaś Bóg przestałby nawet się do mnie przyznawać, ponieważ kocha On i zbawia ludzi uczciwych, a ludzi kłamliwych nienawidzi i eliminuje. Dopiero w tamtej chwili w końcu wyraźnie zrozumiałam, jak wielką krzywdę wyrządza kłamstwo i pojęłam też jak ważne, wręcz kluczowe jest to, aby być osobą uczciwą!

Niedługo potem mieliśmy egzamin z matematyki. Wieczór przed testem spędziłam na nauce i odkryłam, że wciąż nie opanowałam wielu zagadnień. Bardzo się zmartwiłam, bo przecież egzamin był już jutro. Ponieważ oceny z tego semestru były najważniejsze, żeby dostać się na uniwersytet, miano przyglądać się moim stopniom z tego roku, a gdybym nie zaliczyła matematyki, to cała moja dotychczasowa ciężka praca poszłaby na marne. Im więcej o tym myślałam, tym bardziej byłam zestresowana. Następnego dnia, dosłownie kilka minut przed egzaminem, nagle zdałam sobie sprawę, że zapomniałam zeszytu, w którym miałam zapisane wszystkie wzory. Ogarnęła mnie panika. W tajemnicy zapisałam w tym zeszycie wiele przykładów zadań, ale teraz, kiedy nie miałam go przy sobie, byłam pewna, że nie zdam egzaminu. Chwytając się resztek nadziei, rozglądałam się dookoła, licząc na to, że przypadkowo upuściłam go gdzieś na podłogę. Gdy się tak rozglądałam, zobaczyłam odpowiedzi zapisane na arkuszu egzaminacyjnym ucznia siedzącego obok mnie. Ten łut szczęścia bardzo mnie ucieszył i nagle poczułam, że jest jeszcze dla mnie promyk nadziei. Spojrzałam ukradkiem na nauczyciela – był zajęty pracą i wpatrzony w ekran komputera. Szybko rozwiązałam więc wszystkie zadania na chybił trafił, a potem szturchnęłam siedzącego obok mnie ucznia, dając mu znać, żebyśmy porównali nasze odpowiedzi. Chociaż powiedziałam, że chcę porównać nasze odpowiedzi, tak naprawdę chciałam przepisać jego rozwiązania. W taki sposób, siedząc jak na szpilkach i zerkając ukradkiem do jego arkusza, napisałam cały egzamin.

Myślałam, że w końcu mam z głowy przedmiot, w którym najgorzej mi szło, i już zaczęłam planować, jak dobrze będę się bawić, gdy zaczną się wakacje! Ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu, kilka dni później odbyła się w szkole wywiadówka dla rodziców i opiekunów uczniów. Moją kartę ocen poszła odebrać za mnie moja gospodyni. Powiedziała, że mam dobre oceny z wszystkich przedmiotów, ale nie mam wpisanej oceny z matematyki, ponieważ nauczyciele podejrzewają, że złamane zostały szkolne zasady etyki. Kiedy to usłyszałam, poczułam jakby w jednej chwili cały świat runął mi na głowę – byłam zmartwiona, przestraszona i nie wiedziałam, co robić. W głowie ciągle kłębiły mi się myśli: „Szkolne zasady etyki? Czy może chodzić o to, że dowiedzieli się o tym, iż przepisałam rozwiązania od kolegi? Jeśli tak, to co powinnam zrobić? Ściąganie jest naprawdę poważnym problemem i może nawet zmniejszyć moje szanse dostania się na uniwersytet. Ale jak na razie szkoła ma tylko podejrzenia, więc jeszcze jest dla mnie nadzieja. Wszystko będzie dobrze, jeśli tylko przedstawię wiarygodne wytłumaczenie. Jak jednak mam to wytłumaczyć? Przecież naprawdę ściągałam. Może powinnam po prostu pójść do szkoły i się przyznać?” Rozpatrywałam w głowie wszelkie za i przeciw. Koleżanki z klasy radziły mi, żebym w żadnym razie się nie przyznawała i żebym wymyśliła jakieś wytłumaczenie, a potem się go trzymała. Później jednak pomyślałam: „Osoba, która wierzy w Boga, nie powinna tak postępować. Tylko co ja teraz zrobię?”. Tak się złożyło, że tamtego wieczora miało miejsce spotkanie w kościele, więc otworzyłam się przed siostrami i porozmawiałam z nimi o sytuacji, w jakiej się znalazłam. Jedna z nich dała mi do przeczytania fragment słów Boga: „Do tej pory ludzie wysłuchali wielu kazań o prawdzie i doświadczyli wiele Bożego dzieła. Jednak pod wpływem zakłóceń i przeszkód wynikających z wielu różnych czynników oraz okoliczności, większość ludzi nie może osiągnąć wprowadzania prawdy w życie i nie może dostąpić zaspokojenia Boga. Ludzie są coraz bardziej niedbali i coraz bardziej pozbawieni pewności siebie. (…) Jedynym pragnieniem Boga jest przekazać te prawdy człowiekowi, potem wpoić człowiekowi swoje drogi, a następnie przygotowywać różne sytuacje, aby wypróbować człowieka na różne sposoby. Jego celem jest to, aby wziąć te słowa, prawdy oraz Jego dzieło, i doprowadzić do wyniku, w którym człowiek może bać się Boga i unikać zła. Większość ludzi, których widziałem, po prostu bierze słowo Boga i uważa je za doktryny, litery, przepisy, których należy przestrzegać. Kiedy zajmują się swoimi sprawami i mówią lub stają w obliczu prób, nie uważają drogi Bożej za drogę, której należy przestrzegać. Jest to szczególnie prawdziwe, gdy ludzie stoją w obliczu wielkich prób; nie widziałem nikogo, kogo praktyka zmierzałaby w stronę bojaźni Bożej i unikania zła” („Jak poznać Boże usposobienie i efekt Jego dzieła” w księdze „Słowo ukazuje się w ciele”). Po przeczytaniu tych słów poczułam w sercu wyrzuty sumienia. Mimo że do pewnego stopnia rozumiałam aspekt prawdy dotyczący bycia osobą uczciwą i nie tak dawno temu sama przeszłam chłostę i dyscyplinowanie związane właśnie z tym aspektem, to w obliczu kolejnej próby wciąż nie byłam w stanie wcielić prawdy w życie. Dobrze wiedziałam, że ściąganie jest czymś złym, ale z troski o własne oceny kompletnie zapomniałam o prawdzie, czyli o tym, że Bóg wymaga od nas, byśmy byli uczciwymi ludźmi. Nie tylko nie składałam świadectwa, ale także przyniosłam wstyd Bogu. Tej nocy nie mogłam zasnąć, ciągle roztrząsając to w swojej głowie. W końcu zdecydowałam, że będę osobą uczciwą i nie będę już przynosić wstydu imieniu Boga, aby osiągnąć własne korzyści. Kiedy podjęłam tę decyzję, zerwałam się z łóżka, włączyłam komputer i napisałam samokrytykę, przyznając się do tego, co zrobiłam. Następnego dnia poszłam do szkoły bardzo wcześnie i wręczyłam moją samokrytykę nauczycielowi, przeprosiłam go za swoje zachowanie i obiecałam, że w przyszłości już nigdy nie będę oszukiwała. Mówiąc to, byłam przygotowana na to, że dostanę zero punktów z matematyki i byłam gotowa zaakceptować każdą karę, jaką wymierzy mi szkoła. Nigdy nawet nie przyszłoby mi do głowy, że nauczyciel pozwoli mi podejść do egzaminu drugi raz. W tamtej chwili nie potrafiłam przestać dziękować Bogu i wychwalać Go z głębi serca: Bogu niech będą dzięki za miłosierdzie, jakie mi okazał! Sytuacja ta uprzytomniła mi, że Bóg zna najtajniejsze zakamarki ludzkich serc i umysłów, a kiedy odłożyłam na bok własne korzyści i zaczęłam praktykowałam prawdę bycia osobą uczciwą, Bóg otworzył przede mną nową drogę i sprawił, że nauczyciel pozwolił mi ponownie podejść do egzaminu. Naprawdę czułam, że Bóg jest przy mnie, obserwując każdy mój ruch i aranżując ludzi, zdarzenia, rzeczy i okoliczności wokół mnie w taki sposób, żebym mogła osobiście doświadczyć Jego autentycznego istnienia. Miłość Boga do mnie jest tak rzeczywista!

Jeszcze większym zaskoczeniem było dla mnie coś, co wydarzyło się kilka dni później. Odbywało się wtedy w szkole uroczyste wręczanie świadectw z wyróżnieniem dla najlepszych uczniów w tym semestrze. Kiedy nauczyciel wyczytał moje nazwisko, pomyślałam, że to pomyłka, i dopiero gdy koledzy i koleżanki z klasy zaczęli coś do mnie mówić, dotarło do mnie, że rzeczywiście otrzymałam świadectwo z wyróżnieniem. Wszyscy moi koledzy i koleżanki z klasy byli naprawdę zaskoczeni, zastanawiając się, jak mogłam otrzymać świadectwo z wyróżnieniem, skoro ściągałam na egzaminie z matematyki. Ja zaś zawołałam bezgłośnie w głębi serca: To wszystko zasługa Boga! Wiem, że nie dostałam tego wyróżnienia za dobre oceny. To Bóg nagradza mnie za praktykowanie bycia uczciwą osobą. Jeszcze bardziej utwierdziło mnie to w przekonaniu, że Bóg naprawdę zawsze jest przy mnie i cały czas nade mną czuwa. Wszystko, co Bóg dla mnie aranżuje, zawsze kończy się dla mnie jak najlepiej.

Teraz coraz większą radość sprawiają mi spotkania i czytanie słów Boga. Mimo że w życiu wciąż ujawniam skażone skłonności, to czegokolwiek bym nie napotkała na swojej drodze, mogę porozmawiać z moimi siostrami i poszukać prawdy płynącej ze słów Boga, aby rozwiązać dany problem. Dzięki takiej współpracy i praktycznemu wsparciu zaczęłam rozumieć coraz więcej prawd i z coraz większa mocą wcielać je w życie. Czuję, że Bóg jest przy mnie i że w każdej chwili może obnażyć mnie poprzez różnych ludzi, różne zdarzenia i rzeczy. Bóg wykorzystuje też swoje słowa, by mnie prowadzić i kierować mną tak, abym weszła w prawdę. Czuję teraz, że moja relacja z Bogiem staje się coraz bliższa i jestem całkowicie pewna, że Bóg Wszechmogący jest prawdziwym Bogiem, że jest Bogiem, który zawsze i wszędzie jest przy mnie i czuwa nade mną, dbając o mnie i chroniąc mnie!

Źródło artykułu: Kościoła Boga Wszechmogącego

„Miłość Boga rozlewa się jak woda źródlana i jest dana tobie i mnie, i jemu, i tym wszystkim, którzy rzeczywiście szukają prawdy i oczekują ukazania się Boga”. Chcesz dowiedzieć się, jak powitać powrót Pana Jezusa? Z radością z Tobą porozmawiamy.

 


Religijne piosenki „Ci, którzy kochają słowo Boże, są błogosławieni”

2020-06-23 17:20:34 | Hymn uwielbienia

Religijne piosenki „Ci, którzy kochają słowo Boże, są błogosławieni”

Ci, co przyjmują, że Bóg patrzy,

poszukują wiedzy o Nim wciąż.

Chcą zaakceptować słowa Boże.

On za to błogosławił będzie ich.

Najbardziej są błogosławieni.

Bóg przeklina tych, co Go nie chcą.

Takich opuszcza i karci ich.

Gdy ty kochasz dzieło Boże i Jego oświecenie,

tak jak Jego obecność, jak i Jego ochronę,

gdy kochasz słowa Boże

jako swoją rzeczywistość oraz życia źródło,

Bogu podobasz wtedy się.

Jeśli kochasz całe dzieło Boga w sobie,

pobłogosławi cię i pomnoży to, co masz.

Ⅱ 

Bóg działa w wyznawcach Jego słów,

działa w tych, co kochają je.

Im więcej cenisz je, tym większe dzieło Jego jest.

Im bardziej cenisz słowo Boga,

tym większa na doskonałość szansa.

Miłujących Go doskonali

spokój serca w Jego obliczu.

Gdy ty kochasz dzieło Boże i Jego oświecenie,

tak jak Jego obecność, jak i Jego ochronę,

gdy kochasz słowa Boże

jako swoją rzeczywistość oraz życia źródło,

Bogu podobasz wtedy się.

Jeśli kochasz całe dzieło Boga w sobie,

pobłogosławi cię i pomnoży to, co masz.

Wcielaj słowa Boże w swe życie,

naśladuj Jego serce, zadowalaj Go.

Nie tylko do radości z Jego łaski dąż.

Doskonal się przez dzieło Boże i realizuj Jego wolę.

Nic nie jest od tego ważniejsze.

Gdy ty kochasz dzieło Boże i Jego oświecenie,

tak jak Jego obecność, jak i Jego ochronę,

gdy kochasz słowa Boże

jako swoją rzeczywistość oraz życia źródło,

Bogu podobasz wtedy się.

Jeśli kochasz całe dzieło Boga w sobie,

pobłogosławi cię i pomnoży to, co masz.

ze śpiewnika „Podążaj za Barankiem i śpiewaj nowe pieśni”

Jeśli po przejrzeniu naszej strony internetowej macie jakiekolwiek opinie czy sugestie i chcielibyście się nimi podzielić, lub też jeśli w swojej wierze i w swoim życiu macie jakieś wątpliwości czy pytania, skontaktujcie się z nami. Nasi oddani przedstawiciele są do waszej dyspozycji przez cały czas. Niech miłość Boga zawsze będzie z nami!


„Pragnienie” Klip filmowy (4) – Czy Królestwo Niebieskie znajduje się w niebie czy na ziemi?

2020-06-21 10:38:14 | Filmy chrześcijańskie online

Filmy religijne 2020 „Pragnienie” Klip filmowy (4) – Czy Królestwo Niebieskie znajduje się w niebie czy na ziemi?

W Ewangelii świętego Mateusza (24: 29-30) napisano przecież tak: „A zaraz po ucisku tych dni słońce się zaćmi i księżyc nie da swego blasku, gwiazdy będą spadać z nieba i moce niebieskie zostaną poruszone. Wówczas ukaże się na niebie znak Syna Człowieczego. Wtedy będą lamentować wszystkie ludy ziemi i ujrzą Syna Człowieczego przychodzącego na obłokach niebieskich z mocą i wielką chwałą”.

Chen Xiangguang Xu Zhongcheng Sister Xing Brother Song: Amen.

Ma Bo Kobieta: Biblia wyraźnie mówi, że Pan wróci, zstępując na obłoku, Tak. 

Ma Bo: a w dzień Jego powrotu wydarzą się rzeczy wielkie. W tym czasie słońce się zaćmi, księżyc zgaśnie, a niebo i ziemia zostaną poruszone.

Luo Tao: Amen.

Ma Bo: Ale czy te znaki już się pojawiły?

Brother Ding Brother Zeng: Nie.

Ma Bo: Czy Pan zstąpił na obłoku?

Sister Yan: Nie. Sister Yao

Sister Xing: Nie. Nie widzieliśmy. Ma Bo

Mężczyzna: Nie widzieliśmy, więc jak możemy mówić, że Pan powrócił? 

Ma Bo: Pan jest wierny i zawsze dotrzymuje słowa. 

Luo Tao Sister Yan: Amen. 

Ma Bo: Czekajmy, aż Pan zstąpi na obłoku i zabierze nas do królestwa niebieskiego. Sister Yan Kobieta

Mężczyzna: Zgadzam się. Słusznie. Też tak myślę. Jestem przekonany, że tak będzie.

Chen Xiangguang: Błyskawica ze Wschodu głosi, że Pan Jezus wrócił jako Chrystus ucieleśniony, Syn człowieczy, który dokona sądu w dniach ostatecznych. To nie to samo, co biblijne proroctwo o Panu zstępującym na obłoku, lecz Błyskawica ze Wschodu wstrząsnęła społecznością religijną. Bardzo skutecznie. Oni mają globalny zasięg. 

Xu Zhongcheng: Mm

Chen Xiangguang: W każdej grupie religijnej jest kilka owieczek wierzących w Błyskawicę ze Wschodu.

Sister Xing Brother Zeng: Tak. To prawda. właśnie.

Chen Xiangguang: Zastanawiałem się nad tym: Czy Błyskawica ze Wschodu jest ukazaniem się i dziełem Boga? Bo jeśli jest ukazaniem się Boga, które proroctwa Pana Jezusa się spełniają? Dlaczego przepowiada inaczej niż Biblia w kwestii Pana zstępującego na obłoku? Obawiam się, że to tajemnica, którą niełatwo pojąć. 

Brother Zeng Brother Song: Z pewnością. To prawda. Zgadzam się. Słusznie, omówmy to. Chen Xiangguang Mężczyzna

Kobieta: Powinniśmy to dziś przedyskutować.

Brother Hu: W ostatnich latach Błyskawica ze Wschodu się rozwinęła, a to nie takie proste.

Luo Tao: Rozwinęła się bardzo szybko i zaczęła mieć duże znaczenie.Jednak większość duchownych i starszyzna uważają ją za winną herezji. Komunistyczna Partia Chin też prześladuje Błyskawicę ze Wschodu. Być może Błyskawica ze Wschodu nie jest tą właściwą drogą. Gdyby była, duchowni i starszyzna nie potępialiby jej. Dobrze znają Pimo Święte i różne jego interpretacje.

<style type="text/css"></style>

Bóg Wszechmogący mówi:

Kto będzie wcieleniem Boga, winien mieć w sobie istotę Boga; Kto będzie wcieleniem Boga, winien być wyrazem Boga. Ponieważ Bóg stanie się ciałem, przyniesie dzieło, jakiego musi dokonać. i ponieważ Bóg stanie się ciałem, wyrazi, kim jest, a także będzie w stanie przynieść człowiekowi prawdę, obdarzyć człowieka życiem oraz pokazać mu drogę. Ciało, w którym brakuje istoty Boga, z pewnością nie będzie Jego inkarnacją – co do tego nie ma wątpliwości. To, czy jest to inkarnacja ciała Boga, człowiek musi ustalić na podstawie wyrażanego przez Niego usposobienia oraz słów wypowiadanych przez Niego. To oznacza, że ustalenie, czy jest to inkarnacja ciała Boga czy nie, i czy jest to prawdziwa droga czy nie, musi opierać się na Jego istocie. Zatem w ustaleniu, czy jest to ciało wcielonego Boga, kluczowe jest zwrócenie uwagi raczej na Jego istotę (Jego dzieło, Jego słowa, Jego usposobienie i tak dalej) niż na wygląd zewnętrzny” „Wcielony Bóg kończy wiek, w którym ludzkość mogła ujrzeć tylko plecy Jahwe i kończy wiek wiary ludzkości w mglistego Boga. W szczególności dzieło ostatniego wcielonego Boga wprowadza całą ludzkość w wiek, który jest bardziej realistyczny, praktyczny i przyjemny.On nie tylko kończy wiek prawa i doktryny; co ważniejsze, On objawia ludzkości Boga, który jest prawdziwy i normalny, który jest sprawiedliwy i święty, który otwiera dzieło planu zarządzania i pokazuje tajemnice i przeznaczenie ludzkości, który stworzył ludzkość i doprowadza do końca dzieło zarządzania, i który pozostawał ukryty przez tysiące lat. On doprowadza wiek niejasności do końca; On kończy wiek, w którym cała ludzkość chciała znaleźć oblicze Boże, ale nie była w stanie tego uczynić; On kończy wiek, w którym cała ludzkość służy szatanowi, i wprowadza całą ludzkość do zupełnie nowej ery. Wszystko to jest wynikiem działania Boga w ciele zamiast w Duchu Bożym.

<style type="text/css"></style>

z księgi „Słowo ukazuje się w ciele”

„Miłość Boga rozlewa się jak woda źródlana i jest dana tobie i mnie, i jemu, i tym wszystkim, którzy rzeczywiście szukają prawdy i oczekują ukazania się Boga”. Chcesz dowiedzieć się, jak powitać powrót Pana Jezusa? Z radością z Tobą porozmawiamy.