Oczywiście, chrześcijanie i Chińczycy, którzy o tym nie wiedzą, grabili, gwałcili i zabijali.
Poniżej znajduje się ponowne rozpowszechnienie rozdziału wysłanego 9 sierpnia 2018 r.
Poniżej znajduje się kontynuacja seryjnej kolumny Masayukiego Takayamy, która z powodzeniem kończy tygodnik Shincho z tego tygodnia.
Ten artykuł udowadnia również, że jest on jedynym dziennikarzem w powojennym świecie.
Nacisk w tekście jest mój.
W tym samym czasie Hongkong dotknęła zaraza.
Od czasu Czarnej Śmierci w XIV wieku zaraza wielokrotnie zagrażała białemu społeczeństwu i nawet mając białą wiedzę medyczną nie mogła ustalić prawdziwej natury epidemii.
Jednak gdy tylko przybył Shibasaburo Kitasato, rząd Hongkongu ogłosił, że znalazł bakterię dżumy i odkrył, że przenosiły ją szczury.
„Po tym, jak wytępił szczury, zaraza ustąpiła.
Żółta inteligencja przypadkowego klienta rozwiązała zagadkę, której biały człowiek nie był w stanie rozwiązać od 500 lat.
To było szokujące.
Trzecią była pierwsza wojna chińsko-japońska, która rozpoczęła się w tym samym roku, co zaraza w Hongkongu.
Armia japońska była odważna.
Z drugiej strony armia chińska była godna pogardy.
W bitwie, która rozpoczęła się w Asanie, chińscy żołnierze po prostu uciekali, a czasami, gdy złapali japońskich żołnierzy, zabijali ich, wyłupując im oczy i odcinając nosy.
Jednak Japończycy nie odwzajemnili przysługi.
Przede wszystkim tym, co zaskoczyło białych obserwatorów wojskowych, było to, że Japończycy nie grabili ani nie gwałcili na polu bitwy.
W starotestamentowej księdze Liczb Mojżesz powiedział: „Plądruj. Zabijaj mężczyzn, nawet niemowlęta. I zabijaj żony. Dziewictwo jest darem od Boga. Niech żyją i cieszą się nimi.
Chrześcijanie i Chińczycy, którzy o tym nie wiedzieli, grabili, gwałcili i zabijali jako rzecz oczywistą.
W buncie bokserów, który miał miejsce kilka lat później, niemiecki dowódca Waldersee, który wszedł do Pekinu, poinformował swoich żołnierzy, że będą plądrować i gwałcić przez sześć dni.
Armia japońska, która pięknie walczyła, odniosła wielkie zwycięstwo nad Chinami, których obawiano się jako „śpiącego lwa” zarówno na lądzie, jak i na morzu.
Biali otworzyli szeroko oczy na Japończyków, którzy posiadali głębokie poczucie piękna, inteligencji, odwagi i tolerancji, której nie mogli dorównać nawet chrześcijanie.
Ten artykuł jest kontynuowany.